Mikołaj Lebedyński: – Nie jestem prostakiem i odpowiedziałem grzecznie, ale nie dam sobie wejść na głowę

redakcja

Autor:redakcja

24 lipca 2013, 14:07 • 3 min czytania

Wszystko wskazuje, że Mikołaj Lebedyński nie zostanie piłkarzem Pogoni Szczecin. Mimo braku napastników (bo za takich trudno uznać Djousse i Chałasa), Portowcy nie zdecydowali się na zatrudnienie byłego zawodnika Rody Kerkrade. Dlaczego? Poszło m.in. o sprzeczkę z trenerem Wdowczykiem, o której Lebedyński opowiedział w rozmowie z Weszło.
Pogoń już definitywnie dała ci kosza?
No tak.

Mikołaj Lebedyński: – Nie jestem prostakiem i odpowiedziałem grzecznie, ale nie dam sobie wejść na głowę
Reklama

Podobno jest drugie dno tej decyzji. Mieliście – ty i trener Wdowczyk – wejść w polemikę po wczorajszym sparingu z Hapoelem Be’er Szewa, po której zapadła decyzja na temat twojej przyszłości w Pogoni.
O to należy zapytać trenera. Ja jestem spokojny, nie sadzę się. Nie wiem, czy ta rozmowa miała znaczenie.

Czego dokładnie dotyczyła ta dyskusja i w jakich okolicznościach przebiegała?
Ciężko mi wytłumaczyć. Zaczęło się od tego, że straciłem piłkę. To była moja pierwsza, no – może druga strata. Od razu – wiadomo – frustracja na ławce, bo wcześniej jako zespół już kilka razy za łatwo oddaliśmy piłkę. Ale akurat trafiło na mnie. Słyszałem, że powinienem był komuś odegrać, a nie… Za chwilę skończył się mecz, natomiast wciąż padały słowa na temat tej konkretnej sytuacji. Dziwne. Wcześniej ja wybiegam i tych podań nie dostaje, nagle tracę ja i są pretensje.

Reklama

Co było dalej?
Grzecznie powiedziałem, że nie jest to przyjemne. Wiem, że źle zrobiłem, ale też nie dam sobie wejść na głowę, żeby mi ktoś jechał za jedną piłkę. No i jakoś tak to wyszło… Oczywiście, powiedziałem to grzecznie, nie jestem prostakiem.

Ta wymiana zdań przeniosła się później do autokaru?
Nie. Dopiero później rozmawiałem z trenerem Wdowczykiem i dowiedziałem się, że… „Nie dogadamy się” – o tak to było.

Czyli w tej sytuacji nie zadecydowały względy sportowe, tylko to, że – powiedzmy – w jednym filmie byście nie zagrali, tak?
Dokładnie takie słowa padły, jak powiedziałem. Nie wiem, nie zapytam trenera. Ja w to nie wnikam.

A ty jak czułeś się na tych testach? Nie zdziwiło cię, że klub najpierw chciał cię sprawdzić, skoro tam się wychowałeś, a końcówkę w Holandii miałeś względnie udaną?
Ale co ja mogę powiedzieć? Była taka opcja, więc skorzystałem. Dla mnie nieźle, mogłem potrenować, a wcześniej – nie będę tego ukrywał – troszkę w domu przesiedziałem i miałem pewne braki. Miałem dodatkowe bieganie, żeby szybciej wrócić do normalnej dyspozycji, za to ostatnie dni – myślę, że już było OK. Zresztą ten sparing też wypadł nieźle.

Co teraz, skoro z Pogoni nic nie wyszło, a wcześniej odrzuciłeś propozycję z Cracovii, ze względów kibicowskich?
Co teraz? Nie wiem. Jeszcze trochę czasu zostało, jestem wolnym zawodnikiem, więc mogę szukać klubu. Na lodzie nie zostanę, jakieś sygnały już są, ale będę mówił tylko o konkretach…

Najnowsze

Anglia

Błąd Casha doprowadził do gola dla Manchesteru United [WIDEO]

Wojciech Piela
0
Błąd Casha doprowadził do gola dla Manchesteru United [WIDEO]
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama