Widzew jak PSG, Polska daleko za średniakami – smutne wnioski z kolejnego raportu Deloitte

redakcja

Autor:redakcja

18 lipca 2013, 15:41 • 3 min czytania

Wczoraj długo nie mogliśmy wyjść z podziwu, że celująca w fazę grupową któregoś z europejskich pucharów i zdecydowanie najsilniejsza wśród polskich klubów Legia Warszawa, mogła – a nawet powinna – po pierwszej połowie dostawać w czapkę od walijskich pasterzy na przykład 0:3. Dzisiejszy raport Deloitte za rok 2012 wykazuje jasno: dziwiliśmy się zupełnie niepotrzebnie. Wciąż bliżej nam do zaścianka poważnej piłki, niż absolutnego topu, a nawet „tych niezłych”.
Jeśli chodzi o przychody naszych klubów, pierwsze miejsce z poprzedniego notowania obroniła Legia, która wyprzedza drugie Zagłębie Lubin i trzeci Śląsk Wrocław o prawie dwie długości. Lech Poznań dopiero czwarty, a stawkę zamykają- co jednak daje do myślenia- Piast Gliwice oraz Korona Kielce.

Widzew jak PSG, Polska daleko za średniakami – smutne wnioski z kolejnego raportu Deloitte
Reklama

Ciekawie wygląda też graficzne zestawienie przychodów. Te są najlepiej zbilansowane w Lechu, z kolei najbardziej specyficzne w Zagłębiu. Aż 83 % to efekt umów sponsorskich, przy – UWAGA! – 2 % uzyskiwanych z dnia meczowego, brzmi wymownie. Bardziej wymownie już się chyba nie da.

Reklama

Ekstraklasa generuje 35 razy mniejszy zysk niż Premier League, natomiast najsłabsza z europejskiego TOP 5 – francuska Ligue 1 – karci nas już „tylko” trzynastokrotnie. No dobra, spójrzmy trochę niżej, traktując czołówkę w kategoriach turystycznej ciekawostki.

Cztery ligi – holenderska, belgijska, szkocka i austriacka – z krajów, które فĄCZNIE zamieszkuje 40 mln ludzi, również gnębią nas niemiłosiernie. Przy zbliżonej liczbie ludności, ich przychód to ponad 12 razy więcej, niż generuje Ekstraklasa. Zresztą tym wykresem można się bawić w nieskończoność, tyle że koniec końców i tak będzie przykro…

Absolutnym must-have wszystkich debat na temat przyszłości polskiej piłki jest tradycyjna gadka o tym, że będzie lepiej, że się rozwijamy. O ile cztery minione notowania kluby Ekstraklasy rzeczywiście kończyły wzrostem przychodów rzędu 12-20 %, o tyle rok 2012 okazał się gorszy od poprzedniego. Niby tylko o 3%, ale jednak. Zwłaszcza że mieliśmy EURO…

Charakterystyczny dla właścicieli polskich klubów gest, jaki mają wobec zawodników, co na wykresie widać całkiem nieźle. Zestawiając ze sobą wskaźniki wynagrodzeń i przychodów, mamy czarno (no, granatowo) na białym, że słynne „nikt ci nie da tyle, ile Widzew obieca” wcale nie jest jedynie reliktem przeszłości. فodzianie wydają więcej, niż wynosi ich przychód. Wynik – dokładnie 149 % – pokazuje, że niedaleko im do PSG czy Manchesteru City. Towarzystwo doborowe, tyle że tam szejkowie podrapią się po brodzie i zrobią przelew, a Widzew… tylko podrapie się po brodzie. Optymalny jest przedział 60-70 %, ale w Ekstraklasie mamy grupę pościgową – jeszcze pięć innych klubów jest ponad „setką”.

I rzut oka, jak na tym polu Ekstraklasa wypada na tle najlepszych.

Aha, na koniec szczegół, którym łatwo manipulować. Frekwencja. Podobno – co potwierdzają liczby – na polskie stadiony przychodzi coraz więcej ludzi. Średnia 8,4 tysiąca widzów za rok 2012 jest prawie dwa razy wyższa od tej z roku 2011, ale już niekoniecznie ten wzrost przekłada się na zyski z dnia meczowego. Na zakończenie spójrzmy jeszcze na wykres, który przedstawia współczynnik średniej frekwencji, jeśli weźmiemy pod uwagę liczbę mieszkańców danego kraju. I w ten sposób mocno umiarkowany entuzjazm jakimkolwiek „entuzjazmem” już nie jest.

***

Wiadomo, że piłka rozminęła się z logiką. Nazwiska nie grają, pensje nie grają, liczba celnych strzałów w meczu też nie musi decydować o końcowym wyniku. Statystyka jest dla statystyków. Ale raport Deloitte wskazuje nam miejsce w szeregu. W trzecim, może nawet w czwartym. Niewiele widać, a z tyłu napierają następni…

ٹródło grafik: Deloitte

Najnowsze

Anglia

Kolejne zwycięstwo Aston Villi! Błąd Casha nie przeszkodził [WIDEO]

Wojciech Piela
0
Kolejne zwycięstwo Aston Villi! Błąd Casha nie przeszkodził [WIDEO]
Polecane

Polski talent błyszczy w PŚ. Tomasiak z nawiązaniem do Małysza

Wojciech Piela
3
Polski talent błyszczy w PŚ. Tomasiak z nawiązaniem do Małysza
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama