Uwaga, uwaga, bramy na stadionie przy Reymonta zostały całkowicie otwarte. Wróć – zostały z hukiem wyważone w ramach akcji: „i ty możesz zagrać w Wiśle”. Jeśli liczyliście, że pomysły Smudy zakończyły się na synu kumpla i rumuńskim studenciaku, to byliście w błędzie. Prawdziwa ofensywa dopiero się rozpoczyna!
Dziś na testach w „Białej Gwieździe” – sami nie wierzymy w to, co piszemy – ma się pojawić Piotr Hajduk (źródło informacji: 90minut.pl). Nie kojarzycie? Nie musicie. Ten chłopak 30-letni facet nigdy bowiem nie wyściubił nosa poza Karpaty Krosno ani Resovię. To znaczy wyściubił – na trzy lata, gdy zawiesił karierę na trzy lata. W 2009 sympatyczny Hajduk wrócił do krośnieńskiej bramki i nie opuścił jej do teraz, a w międzyczasie uczył WF-u w lokalnym technikum.
30-letni nauczyciel z trzeciej (czyli de facto czwartej) ligi na testach w Ekstraklasie.
Rozumiemy politykę oszczędności, ale tym razem mamy do czynienia z jakimś horrendum. Takiego tałatajstwa nie wzięłaby na testy nawet Chojniczanka Chojnice, a przecież Wisła ma jednak trzech bramkarzy – Miśkiewicza, Bieszczada i Koconia. Wiadomo, że poziom to raczej pierwszoligowy, ale jednak… I naprawdę, można się silić na kolejne wymyślne porównania, ironiczne teksty, tony sarkazmu, ale… tym razem po prostu brakuje nam słów. Wisła upada na naszych oczach i dziś może w jej barwach zagrać Kazimierz Kmiecik, matka Bogusława Cupiała, Janusz Wójcik i sprzątaczki, które niedawno zwolniono z klubu. Każdy, więc jeśli skończyliście szkołę / wyrzucono was z pracy / wróciliście z Wysp, to wysyłajcie maile do Zdzisława Kapki. Przyjmie każdego.
Franek też.
