Przegląd prasy angielskiej – Mourinho wydzwania do piłkarzy, a Ferdinand krytykuje szkolenie

redakcja

Autor:redakcja

22 czerwca 2013, 12:48 • 2 min czytania

Przegląd prasy angielskiej zaczynamy dziś od „The Sun”, gdzie artykułów o piłce jest wyjątkowo niewiele. Największą uwagę przykuwa jednak nagłówek „I just called to say I love you” odnoszący się do polityki interpersonalnej Jose Mourinho. Portugalczyk po objęciu Chelsea zaczął bowiem wydzwaniać do wszystkich swoich piłkarzy, by po prostu się z nimi zapoznać. – Długo rozmawialiśmy i powiedział mi wiele miłych rzeczy. Na przykład, że gdy pracował w Interze i Realu, to prosił oba kluby, aby mnie ściągnęły. Dodał, że jest szczęśliwy, że teraz będzie mógł ze mną pracować – powiedział Ramires. „Mou” zadzwonił też do Kevina de Bruyne po jego występie w reprezentacji Belgii.
W najpopularniejszym angielskim tabloidzie mamy też kawałek o Newcastle, które – zdaniem Roberta Lee – jest pośmiewiskiem. Były pomocnik ostro przewiózł się po władzach klubu za ściągnięcie Joe Kinneara, dodając, że Newcastle zawsze musi sobie strzelić w stopę.

Przegląd prasy angielskiej – Mourinho wydzwania do piłkarzy, a Ferdinand krytykuje szkolenie
Reklama

***

Reklama

W â€œDaily Mail” znajdujemy natomiast masę transferowych spekulacji. Cytować wszystkich nie ma sensu, ale warto odnotować, że najważniejsze dotyczą Wayne’a Rooneya, który znalazł się na celowniku Realu. W stolicy Hiszpanii najchętniej widziałby go prawdopodobny nowy trener „Królewskich”, Carlo Ancelotti. Co jeszcze? Chelsea ściąga Kurta Zoumę, Liverpool – Simona Mignoleta, Thiago Alcantara jest coraz bliżej Manchesteru United, a Cardiff i Southampton walczą o Victora Wanyamę.

„Daily Mail” poświęca też kilka tysięcy znaków kryzysowi w angielskiej piłce młodzieżowej. Tym razem w temacie wypowiedział się Rio Ferdinand, który dopasował się do ogólnego trendu i skrytykował rodzime szkolenie:

– Wydaje się, że mamy jakiś plan, ale minie kilka lat, zanim zostanie wdrożony. Zadałbym pytanie, czy trenerzy uczą dzieci, by podawać piłkę do zawodnika, który jest już kryty. Jeśli weźmiemy piłkarza z Hiszpanii, Holandii, Włoch czy Niemiec, to będzie wiedział, żeby poczekać, aż ktoś uwolni się od krycia. Nie odda piłki za darmo, mówiąc: „nie musiałeś mi jej podawać”. A tak u nas wychowuje się młodzież – tłumaczy Ferdinand. – Popatrzmy na reprezentację Hiszpanii U-21, która zdobyła mistrzostwo Europy. Mieli Isco, który według mediów, jest kuszony przez każdy topowy klub, De Gea był najlepszym bramkarzem Premiership w ubiegłym sezonie, a mają jeszcze skrzydłowego z Bilbao i kapitana z Barcelony, który walnął w finale hat-tricka. Naszych tak zwanych najlepszych piłkarzy nawet tam nie było – dodaje angielski stoper.

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama