Ł»eby było jasne: poza meczem Mołdawia – Polska na europejskich stadionach zostanie rozegranych dziewiętnaście innych spotkań w eliminacjach do mundialu w Brazylii. Wybraliśmy cztery najciekawsze.
Czechy – Włochy
Kluczowe spotkanie grupy B. Czesi tracą do Włochów pięć punktów i jeśli chcą myśleć o mundialu w Brazylii, muszą to spotkanie wygrać. Po remisie z Bułgarią i porażce 0:3 z Danią sytuacja drużyny Michala Bilka stała się nieciekawa, a w prasie coraz częściej mówi się, że w piątkowy wieczór zagra o posadę.
Kibice średnio widzą szanse swojej ekipy. Mówi się, że w piątkowy wieczór stadion Sparty Praga nie wypełni się nawet w połowie. Dziennikarze próbują wlać trochę nadziei, pisząc, że Włosi ostatni raz w Czechach wygrali w 1937 roku, ale gdy spojrzy się na wypowiedzi piłkarzy Prandellego, to widać, że podchodzą do tego spotkania na luzie. – Chcemy kontynuować spokojną podróż – mówi Gigi Buffon, a roześmiany na konferencji prasowej Mario Balotelli przypomniał, że Petr Cech to żadna zapora, bo pokonywał go już w City.
Czechy – Włochy – remis 3.15 – TYPUJ W BET-AT-HOME >>
Austria – Szwecja
Jeśli chodzi o pierwsze miejsce w grupie jest już dawno pozamiatane (16 punktów Niemców), rywalizacja toczy się już tylko o miejsce w barażach, a największe szanse w tej chwili mają Austriacy i Szwedzi. – Szwecja nigdy nie wygrała z Austrią w Wiedniu – szuka pozytywów trener Marcel Koller, ale patrząc na potencjał jego drużyny można od razu stwierdzić, że to nie gospodarze będą dziś faworytem. Austria potrafiła w tych eliminacjach rozgromić Wyspy Owcze (6:0) i Kazachstan (4:0), ale gdy przychodziło do gry z trudniejszym przeciwnikiem, o wszystkim decydowało szczęście (gol Alaby w 90. min z Irlandią na 2:2).
W prasie najwięcej pisze się o pojedynku Ibrahimović – Arnautović, o dwójce piłkarzy z bałkańskimi korzeniami, licznymi skandali na koncie, ale też z piłkarskim błyskiem, który może w piątek zdecydować o zwycięstwie którejś z drużyn. – To tylko człowiek, ma dwie nogi i jak każdy mnóstwo wad – mówi Andreas Ivanschitz, który po starciu z Ibrą w 2005 roku do dziś ma bliznę na prawnym ramieniu.
Powyżej 2.5 goli – 1.85 – TYPUJ W BETCLIC >>
Portugalia – Rosja
Gospodarze zawalili początek eliminacji, więc dziś grają już tylko o baraże. Dziennikarze piszą o „meczu o wszystko”. Pocieszają się wracającym po kontuzji Nanim, przypominają też 2004 rok i wygraną z Rosją aż 7:1. Wygląda to trochę na szukanie pozytywów na siłę. Mimo to kibice na razie są spokojni. Wejściówki na Estadio da Luz sprzedały się już kilka tygodni temu, a sam stadion po gruntownej przebudowie w 2004 roku wydaje się szczęśliwy – Portugalczycy przegrali tam tylko jedno spotkanie.
Trener Paulo Bento przypomina, że w poprzednich eliminacjach Ronaldo i spółka też słabo zaczynali, ale podkręcali tempo dopiero wtedy, kiedy na gardle pojawiał się nóż. Bukmacherzy wzięli już to pod uwagę i to Portugalia robi dziś za faworyta.
Rosjanie wygrali pierwsze cztery mecze i ani razu nie stracili w nich gola. W prasie często pojawia się pytanie, czy przypadkiem w piątek nie będą zbyt odprężeni, a Fabio Capello nurtuje brak zastępstwa dla Alexandera Kierżakowa, który od listopada poprzedniego roku nie strzelił w kadrze gola. Standardowo pisze się też o obawach przed Cristiano Ronaldo, po którym w tygodniu mocno przejechał się Jose Mourinho i pewnie teraz będzie jeszcze bardziej zmotywowany. Ostatnie trafienie w meczach o punkty CR7 zaliczył prawie rok temu z Luksemburgiem.
Wygrana Portugalii – 1.83 – TYPUJ W COMEON >>
Czarnogóra – Ukraina
Ukraińcy są w podobnej sytuacji, co Polacy. Trener Mychajło Fomienko mówi wprost, że remis go nie interesuje, bo tak naprawdę nic jego drużynie nie da. Boi się jedynie o atmosferę na stadionie w Podgoricy, gdzie iskry czuć na kilometr, a czerwone kartki dostawali tu Wayne Rooney i Ludovic Obraniak.
Czarnogórcy na razie nie prowokują. W przypadku zwycięstwa będą już naprawdę blisko mundialu, byliby wtedy najmniejszym krajem w historii, który zagości na tej imprezie. Jedyny kłopot w kadrze to kontuzja Savicia z Fiorentiny.
Remis – 3.10 – TYPUJ W EXPEKT >>