Media na Wyspach otworzyły szampana – Mourinho już szydzi i atakuje

redakcja

Autor:redakcja

05 czerwca 2013, 12:20 • 2 min czytania

Mamy wrażenie, że przez ostatnie trzy lata Mourinho był jak ryba wyciągnięta z akwarium. Portugalczyk od dawna nie dostarczał rozrywki hiszpańskim mediom, ale tylko wrócił do Anglii i znów sprawia wrażenie dotlenionego – wyszydza i atakuje z pazurem w starym stylu. Na dzień dobry wytknął, że na Wyspach wiele się nie pozmieniało, bo od jego wyjazdu Arsenal nadal nie zdobył żadnego trofeum, a teraz przejechał się lekko po Ronaldo. Sugerując, że drugi piłkarz świata pozjadał wszystkie rozumy…
– Ronaldo miał przy mnie znakomite trzy sezony, ale nie potrafię wskazać, czy były one najlepszymi w jego karierze. W Manchesterze United też grał imponująco. Myślę jednak, że od strony taktycznej pomogliśmy mu na całkowite wyrażenie jego charakteru na boisku, co widać było po ilości zdobywanych bramek. Jedynym problemem było jednak to, że źle znosił jakąkolwiek krytykę i uwagi na temat swojej gry. Nie akceptował ich, bo żył w przekonaniu, że trener nie sprawi, że stanie się lepszy.

Media na Wyspach otworzyły szampana – Mourinho już szydzi i atakuje
Reklama

30 sekund i już jest ciekawiej niż przez ostatnie miesiące w Kastylii. Ale jedna rzecz zaczyna nas zastanawiać – czy Mourinho nie szuka wymówek? Po odejściu z Porto najwięksi geniusze z Dragao odjechali za nim do Anglii, po wyjeździe z „The Blues” liderzy CFC rozpaczali za nim do tegorocznego powrotu – w Interze niektórzy tęsknią do dziś… A Real? Kompletny zwrot akcji – tutaj zostawił spaloną ziemię, a łzy ocierali głównie ci, którzy wielkiego wpływu na wyniki nie mieli: siedzący głównie na ławie Modrić, starzejący się Essien czy grający w kratkę Oezil. Dla odmiany Pepe, Casillas, czy Ronaldo mają go w nosie. Oddajmy głos klasykowi: „Przypadek? Nie sądzę”.

Reklama

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama