Trzy kolejki do końca, cztery drużyny uwikłane w walkę o awans, cztery punkty dzielące tę czwartą od lidera i trzy bezpośrednie mecze na szczycie pozostałe do rozegrania – tak wygląda obecnie pierwszoligowa rzeczywistość. Rzeczywistość, z której już dziś zwycięsko może wyjść Termalica Bruk-Bet Nieciecza. Aby tak się stało, muszą jednak zostać spełnione dwa warunki:
1. Nieciecza powinna pokonać u siebie Zawiszę.
2. Cracovia przegrać na wyjeździe z Sandecją.
Możliwe, ale nie aż tak bardzo prawdopodobne. Mimo to w Niecieczy, w której wszyscy czekają na historyczną fetę, zapowiada się komplet 2244 widzów. To trzykrotnie więcej niż wynosi liczba wszystkich mieszkańców wioski. Na ostatniej prostej nikt nie wychyla się z głośnymi deklaracjami. Zawodnicy są świadomi, że wszystkie karty mają we własnych rękach. Wystarczy wygrać trzy ostatnie mecze, może nawet dwa, żeby dopiąć celu. Nikt jednak nie wychodzi przed szereg i nie sili się na odważne zapowiedzi. Cała ligowa czołówka – po piłkarsku – chce grać swoje.
Z jednej strony Nieciecza nie przegrała pięciu ostatnich meczów na własnym terenie. Z drugiej dziś mierzy się z Zawiszą, który nie zaznał smaku porażki od kiedy zespół przejął Ryszard Tarasiewicz. Trudno być pewnym jakiegokolwiek rezultatu, gdy wygląda na to, że już nikt z czołówki nie unika boju o Ekstraklasę. Bydgoszczanie mają w swoich szeregach kilku nieobliczalnych zawodników. Choćby Masłowskiego, Drygasa, który być może walczy o miejsce w kadrze Lecha na przyszły sezon, a nawet Abbota, który zimą był już o krok od odejścia z klubu, a jednak z trzynastoma golami ciągle jest jego najskuteczniejszym strzelcem. Swoją drogą, jeśli mowa o skutecznych napastnikach, to Kolejarz Stróże z Maciejem Kowalczykiem jedzie w tej kolejce do Świnoujścia. Flota trafia więc – w teorii – na jednego z łatwiejszych rywali, choć sam Kowalczyk niezmiennie nas zadziwia. Ma 36 lat na karku i 22 bramki w rozgrywkach, mimo że od sezonu 2006/07, kiedy wracał z Arsenału Kijów, wbił na polskich boiskach tylko 18.
Trener Cecherz, cytowany przez Gazetę Krakowską, mówi o Flocie w samych superlatywach: „Charles Nwaogu złapał niesamowitą formę, jest bardzo trudny do upilnowania. Do tego Arek Aleksander. No i Sebastian Olszar, który ciągnie grę, dodaje ogromną jakość. A za nimi Krzysztof Bodziony i bardzo solidna obrona”. I faktycznie, inny wynik niż wygrana gospodarzy będzie sporą niespodzianką.
Cracovia, patrząc w tabelę – ciągle czwarta, jedzie do Nowego Sącza, grać z naszpikowaną byłymi „pasiakami” Sandecją. Marcin Cabaj w bramce, na ławce trenerskiej Mirosław Hajdo, w roli kierownika zespołu Piotr Bania. No i Paweł Nowak, który jednak w ostatniej kolejce się wykartkował i przeciwko byłemu klubowi dziś nie zagra. Jesienią skromnie wygrała Cracovia, choć jedyny gol padł dopiero w ostatnim kwadransie. Teraz nie może pozwolić sobie na potknięcie.
Na dnie tabeli, naszym zdaniem, od dawna wszystko jasne. Okocimski już dziś może stracić nawet te matematyczne szanse na utrzymanie w pierwszej lidze, tracąc punkty z Dolcanem. Warta też od dawna jest trupem i wiadomo, że w przyszłym roku na zapleczu jej nie zobaczymy.

Środa, 17:30: Termalica Bruk-Bet Nieciecza – Zawisza Bydgoszcz
Komentują: Mateusz Święcicki – Andrzej Iwan (z Niecieczy)
CIEKAWE KURSY BUKMACHERÓW:
Termalica Bruk-Bet Nieciecza – Zawisza Bydgoszcz 1×2 – 2.40 – 3.15 – 2.65 – TYPUJ W BET-AT-HOME >>
Sandecja Nowy Sącz – Cracovia Kraków 1×2 – 5.50 – 3.20 – 1.62 – TYPUJ W BETCLIC >>
Flota Świnoujście – Kolejarz Stróże 1×2 – 1.33 – 4.45 – 8.00 – TYPUJ W EXPEKT >>
Zawisza nie przegra w Niecieczy – 1.30 – TYPUJ W COMEON >>