Kiedyś, lata temu, „Fakt” zamieścił zdjęcia dłubiącego w nosie Michała Listkiewicza. Sądzono, że „Listek” się obrazi, ale nic z tych rzeczy. Po jakimś czasie przyszedł do redakcji i mówi: – Bardzo dziękuję za tę publikację. Ł»ona od lat próbowała oduczyć mnie dłubania, dopiero wam się udało!
Cóż, tak do końca to się jednak nie udało. Panie Michale, mniej zawzięcie, bo pan sobie przegrodę złamie:)
Reklama