Daniel Gołębiewski: – Król to numer jeden wśród prezesów, którzy potrafią uśmiercić klub

redakcja

Autor:redakcja

28 maja 2013, 19:18 • 2 min czytania

– Zawsze, kiedy docierały do nas tego typu informacje, pojawiał się promyk nadziei i szansa, że może jednak. Niby nikt nie wierzył, a tak naprawdę każdy się łudził. Ł»e może tym razem prezes nie oszukał? Oszukał, po raz kolejny – mówi Daniel Gołębiewski, piłkarz Polonii. Porozmawialiśmy z nim na gorąco na temat oficjalnej już decyzji, że Czarne Koszule są bez licencji i żegnają się z Ekstraklasą.
Zapewne znasz najnowsze informacje…
Król zapłacił?

Daniel Gołębiewski: – Król to numer jeden wśród prezesów, którzy potrafią uśmiercić klub
Reklama

Nie dostaliście licencji. Chyba się tego spodziewaliście?
Ja, tak jak wiele innych osób, przeczuwałem, w jakim kierunku to zmierza. Ł»e Polonia zamiast się rozwijać, powoli się zwija. Rok temu, kiedy mieliśmy przenosić się do Katowic, miałem przeczucie, że klub zostanie w Warszawie. Teraz też miałem wrażenie, że zmierzamy ku końcowi. Niestety. Teraz nic już nam nie pomoże.

Trener Stokowiec mówił jeszcze, że według jego informacji dziś do godz. 12 pieniądze się pojawią. Wierzyliście?
Zawsze, kiedy docierały do nas tego typu informacje, pojawiał się promyk nadziei i szansa, że może jednak. Niby nikt nie wierzył, a tak naprawdę każdy się łudził. Ł»e może tym razem prezes nie oszukał? Oszukał, po raz kolejny… Nie wiem, w jakim my kraju żyjemy. Prezes Król oszukuje, prowadzi klub ku upadłości, a pieniądze, które miały trafić do pracowników, są przejmowane przez różne spółki. Ja płacę podatki, każdy z nas płaci podatki, ale nikt tą sprawą się nie zajął. Było ogólne przyzwolenie. Nic tylko zostać prezesem jakiegoś zakładu, nie płacić ludziom i być bezkarnym. No sorry!

Reklama

Michał Listkiewicz mówi, że Król to jedna z najbardziej mętnych postaci w historii Polonii. I każdy musi się z tym zgodzić.
Dla mnie to numer jeden w rankingu prezesów, którzy potrafią uśmiercić klub. I to w całej historii Ekstraklasy.

Czwartkowy mecz z Piastem Gliwice już w pewnym momencie stanął pod znakiem zapytania.
Ale na szczęście się odbędzie. Mam nadzieję, że dogramy te dwa mecze bez problemu.

Wam się w ogóle jeszcze chce?
Widziałem już wcześniej, co najprawdopodobniej się wydarzy, ale zostałem. Chcę dokończyć tutaj sezon i chcą też go dokończyć pozostali. Nasz cel się nie zmienia. Wszyscy wiedzieliśmy, na co się piszemy. Ale skoro wcześniej nie brakowało nam motywacji, to teraz też nam jej nie zabraknie. Jeśli ktoś wcześniej miał nadzieję, to dziś już oficjalnie cała Polska wie, że gramy tylko dla siebie.

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama