Trzeci poziom rozgrywkowy w Polsce – szacunek dla Siarki!

redakcja

Autor:redakcja

21 maja 2013, 16:36 • 2 min czytania

Czasem zastanawiamy się, czy to nie najwyższy czas, by udać się na szczegółowe badania psychiatryczne. W końcu dobrowolne oglądanie Ekstraklasy można zinterpretować jako skłonności sadomasochistyczne, w skrajnych przypadkach nawet jako autoagresję. Oglądanie pierwszej ligi to kolejny, wyższy poziom wspominanych wyżej zaburzeń. Jak więc określić tych pozytywnie zakręconych ludzi, którzy na trzecim poziomie rozgrywkowym w Polsce stworzyli na trybunach takie widowisko?

Trzeci poziom rozgrywkowy w Polsce – szacunek dla Siarki!
Reklama

Mamy olbrzymi szacunek do pozytywnych wariatów, dlatego uznaliśmy, że słowa uznania w cotygodniowym podsumowaniu trybun to trochę za mało, jak na wyczyn siarkowców. Zresztą, najmocniejsze w tym wypadku będzie wyliczenie suchych faktów:

– od 2004 do 2012 roku Siarka grała na czwartym szczeblu rozgrywkowym, najpierw w IV lidze, potem w nowej III lidze lubelsko-podkarpackiej
– przez długie osiem lat rywalizowała z takimi tuzami jak Zryw Dzikowiec, Strug Tyczyn, Partyzant Targowiska oraz Olender Sól
– awans do II ligi (na trzeci poziom rozgrywkowy) uzyskała dopiero w zeszłym roku
– jako beniaminek legitymuje się szalonym bilansem 6-7-15 i zajmuje zaszczytną przedostatnią lokatę, wyprzedzając jedynie Świt Nowy Dwór Mazowiecki
– walczy o utrzymanie, a według relacji serwisów z Tarnobrzegu, skład nie imponuje ani umiejętnościami (co zrozumiałe), ani ambicją (co zrozumiałe nieco mniej)

Reklama

Mimo tych niekoniecznie pozytywnych okoliczności, na świeżo wybudowanej trybunie zjawił się komplet widzów, kolejne 1150 osób przyjechało ze Stalowej Woli (mimo derbów nie było żadnego wydziwiania zamykaniem klatki dla gości), a atmosfera przebijała na oko z pół I ligi i 1/4 Ekstraklasy.

Tarnobrzeżanie – chapeau bas. Inni kibice – zerknijcie na losy Siarki w ostatniej dekadzie. I na jej młyn. I jeszcze raz na jej losy. Jeszcze raz na jej młyn. I przestańcie narzekać, że wasz zespół już nie gra o puchary/ledwo co się utrzymał/strzela za mało goli, w związku z czym nie przyjdziecie na mecz. Naturalnie osobne słowa uznania dla Stali, za nieprawdopodobną wręcz liczbę 1150 osób na drugoligowym meczu wyjazdowym, nawet jeśli do przejechania było ledwie 30 kilometrów.

(Foto: „Złota Siarka” na Facebooku)

Najnowsze

Hiszpania

Były piłkarz o pobycie w Barcelonie: „Nie chciałem z nikim rozmawiać”

Braian Wilma
0
Były piłkarz o pobycie w Barcelonie: „Nie chciałem z nikim rozmawiać”
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama