Hajto gra o własną głowę (po raz osiemnasty). Korona może łudzić się, że o puchary

redakcja

Autor:redakcja

19 maja 2013, 11:48 • 3 min czytania

Jeśli na murawie giną wszelkie emocje, piłkarze niecierpliwie wyczekują końca sezonu, a w dodatku mamy godzinę 17, w niedzielę, no i na domiar złego jeszcze praży słońce – na pomoc nadciąga Komisja Licencyjna. To niewątpliwy atut naszej ligi – pięć kolejek do finiszu, została walka tylko kilku drużyn, coraz więcej meczów bez jakiejkolwiek stawki i bach! Rozdanie licencji rozpoczyna całą zabawę na nowo. Pogodziłeś się ze spadkiem? Niesłusznie, nawet przedostatnie miejsce może cię uratować! Stwierdziłeś, że z jedenastej pozycji ciężko atakować europejskie puchary? Skąd! „Biorące” jest już ósme miejsce.
Oczywiście lada moment licencję na grę w Europie otrzyma Górnik, ale zanim to się stanie, Korona Kielce autentycznie może się łudzić, że gra o puchary. Wystarczy – na przykład – dziabnąć dzisiaj Jagiellonię i liczyć na wpadki Zagłębia oraz Lechii, co wcale jakąś sensacją by nie było. Korona w takim obrocie spraw zasiada dumnie na pozycji numer osiem i jako czwarta w tabeli drużyna uprawniona do gry w europejskich pucharach (po Legii, Lechu i Piaście) przygotowuje sobie noże i kastety na brutalną jazdę z Kazachstanami, albo innymi Azerbejdżanami. Swoją drogą, ciekawe jakby wypadła ta owiana legendą kielecka agresywność i determinacja w starciach z innymi narodami i czy nie skończyłoby się to tak, jak wojaże Jagiellonii po Pawłodarach.

Hajto gra o własną głowę (po raz osiemnasty). Korona może łudzić się, że o puchary
Reklama

Sama Jaga to dziś przede wszystkim pytania o Hajtę. Trener ostry jak nigdy spędził ostatnie tygodnie na kolejnych wywiadach w prasie, w których przewiózł się po wszystkim i wszystkich, od niesprawiedliwej oceny jego scysji z Henriquezem poczynając, na przeciekach i anonimowych wypowiedziach z klubu kończąc. Czy to szamotanina więźnia prowadzonego na ścięcie, czy jeszcze normalna dyskusja o ocenie swojej pracy – tego nie wiadomo, podobnie jak nie wiadomo, jaki w tej chwili status ma trener Jagi. Z jednej strony nie ma tygodnia bez pogłosek o potencjalnych następcach, z drugiej – słyszymy to wszystko od początku jego urzędowania w Jagiellonii. Ostatni popis z Legią, szczególnie w wykonaniu jego defensorów, mógł przechylić szalę, ale w przeszłości Hajto już udowadniał, że najlepiej gra mu się z nożem na gardle, stryczkiem na szyi, głową w imadle etc. itd. Jak będzie dziś? Rywala ma ciężkiego, w końcu walczącego o puchary.

CO NAS ZASTANAWIA: Czy obrońcy Jagiellonii wreszcie się zdemaskują i przyznają publicznie: „tak, jesteśmy waleniami, uciekliśmy z oceanu, zupełnie nie radzimy sobie w środowisku lądowym”. W wersji soft – jak wiele błędów są w stanie jeszcze popełnić. I kto właściwie w niej zagra, pod nieobecność tych wykartkowanych.

Reklama

JAK BĘDZIE: 1:0 po pikniku w wykonaniu obu zespołów. Chyba że któryś z wojowników z Korony zetnie się przy linii z nie mniej walecznym sztabem szkoleniowym Jagi i zacznie się wojna. Wtedy stawiamy na rąbankę zakończoną bez bramek.

POCZTÓWKA Z PRZESZفOŚCI:

1999, Korona gra z Bełchatowem, Dariusz Gawlik obserwuje drybling Jacka Krzynówka

CIEKAWE KURSY BUKMACHERÓW

Korona prowadzi po pierwszej połowie – 2,40 – TYPUJ W BET-AT-HOME >>

1×2 – 1.90 – 3,40 – 3,60 – TYPUJ W BETCLIC >>

Bezbramkowy remis – 8,50 – TYPUJ W EXPEKT >>

Bez bramek w pierwszej połowie – 2,30 – TYPUJ W COMEON >>

Najnowsze

Hiszpania

Były piłkarz o pobycie w Barcelonie: „Nie chciałem z nikim rozmawiać”

Braian Wilma
0
Były piłkarz o pobycie w Barcelonie: „Nie chciałem z nikim rozmawiać”
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama