Jan Tomaszewski: Sprawa Obraniaka to porażka nas wszystkich

redakcja

Autor:redakcja

16 maja 2013, 17:26 • 3 min czytania

– Padły ostre słowa pod adresem Obraniaka, być może nawet słuszne, ale Fornalik miał obowiązek go bronić! Wie pan, kto zatrzymał Anglię? Kazimierz Górski i jego jedenastu piłkarzy. Obraniak czuł się przez większość czasu bezkarny, ale na ławie został posadzony niespodziewanie, po kapitalnym meczu właśnie z Anglią. Mógł być rozgoryczony, tym bardziej, że nikt zanim nie stanął – ani trener, ani koledzy. Tylko, że to już o czymś świadczy – mówi w rozmowie z Weszło Jan Tomaszewski.
Jednego farbowanego lisa mniej. Odetchnął pan?
To już nie o to chodzi… Wina leży po obu stronach. W kwestiach sportowych Obraniak akurat ma rację – po zwycięskim remisie z Anglią zasłużył na grę i powinno być jak najmniej zmian. A Fornalik zmienił trzech piłkarzy i przez tę trójkę wtedy przegraliśmy. Ludo miał prawo czuć się upokorzony. Jest też druga strona medalu, dla mnie zupełnie niepojęta, bo jak po czterech latach gość po polsku ani me, ani be?! We Francji to jest inny piłkarz, bo widzi sześć rozwiązań, trzy podpowiedziane przez kolegów. Tu mu nie podpowiadają, bo go nie znają, no i nie wiedzą, w jakim języku podpowiadać. Widać to po tym, jak w meczach kadry rozkłada ręce i patrzy bezradnie na innych. To było przykre.

Jan Tomaszewski: Sprawa Obraniaka to porażka nas wszystkich
Reklama

Selekcjoner mógł chcieć pogadać o tej sytuacji z piłkarzem, przedstawić motywy, ale… nie zna francuskiego.
Błąd popełnił już Beenhakker i ówczesny PZPN przy pierwszym powołaniu. Trzeba było postawić sprawę jasno: „Jak będziesz dobry, to będziesz grał, a my ci opłacamy nauczyciela języka polskiego”. Dziś nie musielibyśmy na ten temat rozmawiać.

Obraniak już wcześniej mówił: „Nie zrezygnuję z gry w kadrze choćby dlatego, że wiem, ilu ludziom sprawiłbym satysfakcję, podejmując taką decyzję”. Wymowne.
Sam widział, że nie ma z tą drużyną kontaktu. Słusznie czy niesłusznie, po meczu z Czarnogórą skrytykował go Błaszczykowski. Był jasny sygnał: kapitan i drużyna go atakują. A kto wie, może jeszcze przed tą czerwoną kartką usłyszał od nich „nie koś równo z trawą” i „odpuść”? Usłyszał, ale nie zrozumiał.

Reklama

Kolejny cytat, już dzisiejszy: „Padło wiele słów, które mnie zabolały i zszokowały. W takiej sytuacji nie wyobrażam sobie, jak mógłbym reprezentować mój kraj. To ponad moje siły.”
Ma rację. Padły ostre słowa pod jego adresem, być może nawet słuszne, ale Fornalik miał obowiązek go bronić! Wie pan, kto zatrzymał Anglię? Kazimierz Górski i jego jedenastu piłkarzy. Obraniak czuł się przez większość czasu bezkarny, ale na ławie został posadzony niespodziewanie, po kapitalnym meczu właśnie z Anglią. Mógł być rozgoryczony, tym bardziej, że nikt zanim nie stanął – ani trener, ani koledzy. Tylko, że to już o czymś świadczy. Mógł próbować wkupić się do zespołu, stawiając pięć butelek whisky i sześć szampanów, ale… co to za wkupne, jak nawet nie możecie porozmawiać? Zresztą, jak musiały wyglądać kilkudniowe zgrupowania, chodzenie na kawę i wspólne obiady?

Jeśli spodziewaliśmy się odejścia Obraniak z reprezentacji, to wskutek decyzji trenera – ze względów sportowych, językowych czy braku odnalezienia się w grupie. Jednak tego, że zrezygnuje on sam, nie przewidział nikt.
Mógł zrezygnować, miał do tego prawo, ale stawianie sprawy „dopóki Fornalik jest, to mnie nie będzie” wygląda śmiesznie. Tak nie postępuje profesjonalny piłkarz! To, jak rozwinęła się sprawa z Ludo, to porażka nas wszystkich. Przez to ta drużyna grała na 90 procent, bo jeden nie rozumiał pozostałych. Boniek dobrze powiedział – nikogo nie naturalizujemy, jeśli ten ktoś nie będzie znał polskiego. To podstawa.

Obraniak niby podał warunek w postaci Fornalika, ale to jasny sygnał, że tego ignoranta w biało-czerwonych barwach już nie zobaczymy.
Mówiłem Bońkowi jakiś czas temu – budujmy już zespół pod kątem kolejnych mistrzostw Europy. Niech selekcjoner oprze zespół na młodych, walecznych korniszonach. Już wtedy nie widziałem Obraniaka. A ci młodzi, nawet jak coś przegrają, to wygrają jako zespół. Bo to zaprocentuje. Tych starszych to my już w akcji widzieliśmy i wiemy, że wielu się nie nadaje.

Najnowsze

Ekstraklasa

Jagiellonia w więzieniu! W Alkmaar „nie chcieli Polaków”, jak jest teraz?

Szymon Janczyk
YouTube Logo
Jagiellonia w więzieniu! W Alkmaar „nie chcieli Polaków”, jak jest teraz?
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama