Z okazji piątego już odcinka naszego poniedziałkowego programu „Przyszło naszło zeszło Weszło” kolejną smaczną opowieść dotyczącą kulisów polskiej piłki przygotował nasz stały gość – były piłkarz, sędzia, działacz i skaut – Andrzej Czyżniewski. Tym razem rozmawialiśmy o historii pewnego losowania w Polskim Związku Piłki Nożnej i Marianie Dziurowiczu.
– O awans do pierwszej ligi walczyły zespoły Ślaska Wrocław, GKS-u Katowice i Górnika Łęczna. Oczywiście był to sezon, w którym było wiele uwag co do pracy sędziów, więc ktoś w Kolegium Sędziów wpadł na pomysł, że przed następną kolejką ligową – bardzo istotną dla rozstrzygnięć całego sezonu – nie będzie podana wcześniej obsada sędziów (…) Wszystko zaczyło się kiedy odbywałem podróż na trasie Gdańsk – Warszawa. Wtedy ten ekspres jechał 3 godziny i 15 minut. Kiedy wsiedliśmy do przedziału, rozłożyliśmy gazety, zaczęliśmy rozmowy, nagle zadzwonił mój telefon. Przedstawia się osoba – Marian Dziurowicz mówi. Myślałem, że mi słuchawka z ręki wypadnie, bo kilka lat wcześniej miałem poważne zajście z tym panem, zgłosiłem próbę przekupstwa, ale nikt poważny nie chciał się za to zabrać. Mówi:
– Bardzo mi miło panie Andrzeju, jutro się widzimy.
– Panie prezesie, nie wiem co pan ma na myśli.
– No jak to co, jutro sędziuje pan mecz Hetman Zamość – GKS Katowice
– Ja jestem sędzią pierwszej ligi, a z tego co wiem, to jest mecz drugiej ligi
– Ja panu mówię, że widzimy się jutro. W takim razie do zobaczenia…
Poniżej wysłuchasz całej historii:
Aby obejrzeć cały poniedziałkowy odcinek należy kliknąć TUTAJ >>
W czasie jego trwania rozmawialiśmy także z:
– Michałem Ł»ewłakowem o finale Pucharu Polski, Ljuboi i zbliżającym się meczu z Lechem
– barwnym jak zwykle Bogusławem Baniakiem o sytuacji Miedzi Legnica
