No i co teraz? Kto spadnie, a kto się utrzyma? Przyznajemy, nie doceniliśmy – chyba zresztą jak większość – nieprzewidywalności tej ligi. GKS Bełchatów już zimą siedział w tej piłkarskiej trumnie po uszy, od czasu do czasu nieśmiało pukał, żeby otworzyć wieko i wreszcie wydostał się na powierzchnię. Wygląda na to, że cały i zdrowy. Na cztery kolejki przed końcem wciąż mamy więc trzech, czterech „chętnych” do opuszczenia Ekstraklasy tylnymi drzwiami. Jednocześnie każda z tych drużyn ma realne szanse wywinąć się spod topora, a smaczku całej rywalizacji dodaje fakt, że na koniec może się okazać, że spadnie tylko jedna.
Patrz: licencja Polonii Warszawa.
Wszyscy teraz analizują terminarz, choć trudno gołym okiem wskazać ekipę, która powinna mieć najłatwiej. Prędzej wskazalibyśmy tę, która może mieć najbardziej pod górkę – i byłaby to z pewnością Pogoń, która na dziś gra najgorszą, najmniej efektywną piłkę z wszystkich zespołów zaangażowanych w walkę o utrzymanie. Terminarz ma przyzwoity, ma prawo myśleć o punktach w każdym spotkaniu, tyle że ostatnio w Szczecinie właśnie na myśleniu najczęściej się kończy. Jak burza idzie Bełchatów, wygrał trzy poprzedni mecze, zrównał się punktami z Podbeskidziem, ale czy to oznacza, że ma tak punktować do końca? Zakładamy wręcz, że układa mu się to wszystko za dobrze i – patrząc na sytuację kadrową, liczbę kartek itd. – dwa najbliższe spotkania akurat przegra.
Na zbyt mocno zagrożony nie wygląda Ruch Chorzów – sześć punktów przewagi nad dnem tabeli i cztery mecze do końca – ale on akurat terminarz ma teraz niełatwy, dlatego nie bagatelizujemy możliwości podopiecznych Jacka Zielińskiego. Zagrają jeszcze z Wisłą w Krakowie, po której można spodziewać się absolutnie wszystkie, ale na pewno również tego, że z Ruchem może dać sobie radę. Później chorzowianie mają na rozkładzie jeszcze Legię. Zakładamy, że walka na szczycie tabeli nie skończy się na trzy kolejki przed końcem, więc trudno oczekiwać, że drużyna Urbana przyjedzie do Chorzowa z myślą o oddawaniu punktów.
Warto dodać, że pośród meczów pozostałych do końca sezonu czekają nas jeszcze dwa bezpośrednie starcia między zespołami z dołu tabeli. W najbliższy weekend Ruch zagra u siebie z Pogonią, a w przedostatniej kolejce Pogoń pojedzie do Bielska. A teraz już nasze typy:
Ruch Chorzów
Ruch Chorzów – Pogoń Szczecin 1
Wisła Kraków – Ruch Chorzów 1
Ruch Chorzów – Legia Warszawa 2
Jagiellonia Białystok – Ruch Chorzów X
Pogoń Szczecin:
Ruch Chorzów – Pogoń Szczecin 1
Pogoń Szczecin – Górnik Zabrze X
Podbeskidzie Bielsko-Biała – Pogoń Szczecin 1
Pogoń Szczecin – Polonia Warszawa 1
GKS Bełchatów:
GKS Bełchatów – Zagłębie Lubin 2
Lechia Gdańsk – GKS Bełchatów 1
GKS Bełchatów – Jagiellonia Białystok 1
Piast Gliwice – GKS Bełchatów 1
Podbeskidzie Bielsko-Biała:
Podbeskidzie Bielsko-Biała – Piast Gliwice X
Lech Poznań – Podbeskidzie Bielsko-Biała 1
Podbeskidzie Bielsko-Biała – Pogoń Szczecin 1
Widzew Łódź – Podbeskidzie Bielsko-Biała X
Punkty zdobyte w ostatnich kolejkach:
Ruch Chorzów: 4
Pogoń Szczecin: 4
GKS Bełchatów: 3
Podbeskidzie Bielsko-Biała: 5
Końcowa tabela według Weszło:
Ruch Chorzów: 33
Pogoń Szczecin: 30
Podbeskidzie Bielsko-Biała: 28
GKS Bełchatów: 26
Z naszej szybkiej symulacji wynika, że w końcówce sezonu szansę na utrzymanie zaprzepaści Bełchatów i nie przepuści okazji do ligowych wyjazdów do Ząbek, Tychów czy Stróż. Piętnaste miejsce wywróżyliśmy Podbeskidziu. W normalnych okolicznościach również powinno zostać „nagrodzone” degradacją, ale w obliczu gigantycznych problemów Polonii trudno wykluczyć, że jednak pozwoli na dalszą grę w Ekstraklasie. Oczywiście ani przez chwilę nie przeszło nam przez myśl, że nasze typy sprawdzą się chociaż w 70 procentach. Sikorski, Duda, Bonin i cała ta reszta regularnie płatają nam różne psikusy.
Trzeba założyć, że to jeszcze nie koniec.
