Dziennikarskie fantasmagorie, czyli Franek idzie w dyrektory

redakcja

Autor:redakcja

14 maja 2013, 18:18 • 2 min czytania

Znakomity news pojawił się dzisiaj w prasie – Franciszek Smuda idzie w dyrektory. Już w momencie zestawienia słów „Smuda” oraz „dyrektor” dziennikarzowi powinna zapalić się czerwona lampka, ale niestety – nie zapaliła się. Palnął więc taką głupotę, że w krakowskich autobusach czytelnicy spadali z siedzeń, a kwiaciarkom na rynku zwiędły wszystkie tulipany. Gdzie Franek dyrektorem Wisły? Gdzie Franek negocjujący umowy, prowadzący skomplikowane rozmowy, ogarniający wszelkie sprawy organizacyjne? No, tak jak dyrektorem ani za miesiąc, ani nigdy nie zostanie np. Małecki, tak nie zostanie nim też „Franz”.
Zamiast Bednarza – Smuda. To byłby naprawdę drastyczny przeskok. Zbyt drastyczny dla każdej osoby, która ma dwie szare komórki. Za gościa z wyższym wykształceniem – facet bez matury. To się nie stanie.

Dziennikarskie fantasmagorie, czyli Franek idzie w dyrektory
Reklama

Teraz okazuje się, że news był nie tylko idiotyczny, ale jeszcze całkowicie nie na czasie. Bo oto Wisła już dyrektora sportowego od kilku dni ma, czym się jednak nie chwaliła – Zdzisława Kapkę. Kapka u kibiców ma trochę pod górkę, mimo że to przecież jeden z najwybitniejszy piłkarzy w historii klubu, facet, który urodził się w Krakowie i nigdy poza Krakowem nie grał. Ale dobra, nie wnikamy, ma teraz gość problem z fanami, który przecież nie wziął się z tego, że dla „Białej Gwiazdy” zdobywał mistrzostwo. Niech sobie radzi sam.

Informacja o Smudzie jako dyrektorze Wisły naprawdę nas poruszyła. Niektórym dziennikarzom powinno się odciąć internet, aby nie zaśmiecali przestrzeni publicznej produkowanymi przez siebie bzdurami.

Reklama

Najnowsze

Ekstraklasa

Jagiellonia w więzieniu! W Alkmaar „nie chcieli Polaków”, jak jest teraz?

Szymon Janczyk
YouTube Logo
Jagiellonia w więzieniu! W Alkmaar „nie chcieli Polaków”, jak jest teraz?
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama