Kilku Polaków błyszczało za granicą. Hat-trick Mierzejewskiego (video)

redakcja

Autor:redakcja

08 maja 2013, 22:59 • 2 min czytania

W cieniu dzisiejszego meczu w Warszawie i zdobywającej Puchar Polski Legii polscy piłkarze dość niespodziewanie rozstrzelali się za granicą. Już wczoraj przypomnieli o sobie ci w mniej poważnych ligach – Kamil Biliński, który zapewnił wygraną Ł»algrisowi i Sławomir Cienciała, który ratował honor bułgarskiego Etyru (1:5), a dziś samego siebie przechodził Adrian Mierzejewski. Trabzonspor w półfinale Pucharu Turcji miał zrewanżować się Sivassporowi za porażkę 1:2 z pierwszego meczu, a Mierzej jak gdyby nic zarządził trening strzelecki. Raz… No, tutaj poszło pierwsze ostrzeżenie, bo strzał Polaka z rzutu karnego obronił bramkarz, ale worek z golami i tak po chwili rozwiązał.
Trabzon trafił sześć razy, a sam Mierzejewski – trzykrotnie. W tym sezonie chwaliliśmy byłego polonistę już kilka razy, ale teraz znów wypadałoby zacytować Kubę Rzeźniczaka. Statystyki Adriana w Turcji są naprawdę imponujące – pięć goli i trzy asysty w lidze plus osiem goli i kolejne trzy asysty w krajowym pucharze. فącznie trzynaście goli w sezonie, którzy przecież jeszcze się nie skończył.

Kilku Polaków błyszczało za granicą. Hat-trick Mierzejewskiego (video)
Reklama

W Sivassporze po ponad godzinie gry zmieniony został Grosicki. Piecha nie było na ławce rezerwowych.

Reklama

O awans do Eredivisie – na razie to początek baraży – walczy de Graafschap Piotra Parzyszka. 19-latek z Polski dał jednak sygnał, zdobywając dwa gole w meczu z Fortuną Sittard, że on w najwyższej klasie rozgrywkowej zamierza znaleźć się jak najszybciej. Jego zespół wygrał skromnie, właśnie 2:1, a w sobotę będzie bronił tej przewagi.

***

W rezerwach Bayeru Leverkusen trafił dziś też Arkadiusz Milik. Po raz drugi otrzymał szansę w trzecioligowej drużynie i po raz drugi wpisał się na listę strzelców. Niespecjalnie jest się jednak z czego cieszyć, bo w sytuacji, gdy w Bundeslidze wszystko jest już jasne – Bayer kończy sezon na trzecim miejscu – liczyliśmy, że Polak w końcu dostanie prawdziwą szansę. Ale w pierwszej lidze, nie w trzeciej, bo tam przez całą rundę nie uzbierał łącznie nawet godziny.

***

Na koniec warto odnotować, że po czterech kolejnych meczach w pierwszym składzie Udinese – i ostatnim dość mizernym występie przeciwko Sampdorii – na ławkę powrócił Piotr Zieliński (wszedł na dwadzieścia minut). Czy na długo? Trudno wyrokować, ale na dziś to oznacza, że jedynym grającym w Serie A Polakiem znów jest Kamil Glik, który właśnie powrócił po absencji za czerwoną kartkę i wystąpił w meczu z Genuą. Już bukmacherzy sugerowali, że może skończyć się remisem który właściwie zapewni obu zespołom utrzymanie i dokładnie tak się stało.

Najnowsze

Anglia

Dziesiąte zwycięstwo z rzędu! Pomyłka Casha nie przeszkodziła Aston Villi

Wojciech Piela
0
Dziesiąte zwycięstwo z rzędu! Pomyłka Casha nie przeszkodziła Aston Villi
Polecane

Polski talent błyszczy w PŚ. Tomasiak z nawiązaniem do Małysza

Wojciech Piela
1
Polski talent błyszczy w PŚ. Tomasiak z nawiązaniem do Małysza
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama