Bez Boga nie było cudu. Pierwsze sądy nad Vilanovą

redakcja

Autor:redakcja

02 maja 2013, 09:57 • 2 min czytania

Niemcy dały się ponieść szalonej, uzasadnionej radości. Hiszpanie tymczasem już powoli analizują: jak to się stało? Dlaczego? Co się stało z tą Barceloną? Wygląda na to, że bardzo szybko dojdą do prostego wniosku: zmienić należy trenera. Albo inaczej… wreszcie trenera zatrudnić. W „Marce” już dziś znalazła się ankieta z pytaniem, czy Tito Vilanova powinien dalej prowadzić Dumę Katalonii? Rezultat jest dla niego podobny jak we wczorajszej sondzie na temat Mourinho.
75 procent osób, trzy na cztery zapytane mówią: Vilanova powinien odejść.

Bez Boga nie było cudu. Pierwsze sądy nad Vilanovą
Reklama

Dzisiejsza Marca pisze o rozgrywce, która jest niemożliwa do zapomnienia. Alarmuje: Barcelona Vilanovy się kruszy, rujnuje! Tylko Sandro Rosell zupełnie niezrozumiale dyskutuje o pracy arbitrów, jakby to naprawdę oni byli problemem. Nie, tym razem nie byli. Madrycki „AS” ma dziś inne sprawy na głowie. Nie odwdzięcza się za wczorajszą katalońską szyderę. Po prostu zawzięcie szuka następcy Jose Mourinho i informuje: pierwszy na liście jest Ancelotti. Kolejni to Heynckes, Klopp oraz Villas-Boas. Klęsce Barcelony poświęca dosłownie skrawek okładki.

Image and video hosting by TinyPic

Reklama

„Sport” wznosi się na wyżyny… Bez Boga nie było cudu – uderza na pierwszej stronie, wraz ze zdjęciem zamyślonego, siedzącego na ławce Messiego. Odwołuje się do przedmeczowych zapowiedzi, w których pisano, że Katalończyków może uratować tylko cud. Jednak „Messi nie zagrał, więc Barcelona została upokorzona po raz drugi”. Dziennik zwraca uwagę, że nie było w niej wczoraj ani grama dobrego futbolu, ani nawet nastawienia, które byłoby widać z trybun. El Mundo Deportivo oddaje hołd wielkiemu Bayernowi. O gospodarzach pisze w sposób dość oczywisty: – Brak Leo Messiego w pierwszym składzie zmroził wypełnione po brzegi Camp Nou. W zespole, który stadion wspierał, nikt nie wierzył w odrobienie strat. Barcelona nie była w stanie nawet wygrać meczu.

Image and video hosting by TinyPic

Co tymczasem w Niemczech? W Kickerze hasło: Niewiarygodne! Historyczne! Finał marzeń, Made in Germany. Nasi zachodni sąsiedzi nie ma dziś powodu, by rozwodzić się nad detalami. Mają dwie swoje drużyny w finale Ligi Mistrzów. Oni już tę edycję wygrali. – Tak! Tak! Tak! To będzie finał stulecia! – krzyczy Bild, ale na okładce o meczu Bayernu ani słowa. Poważniejsze sprawy niż futbol. Francuskie L’Equipe zaczepnie pyta: Sprechen Sie Deutsch?

Anglicy przy okazji finału przeżyją prawdziwą niemiecką inwazję, jakkolwiek kiepsko się to hasło kojarzy. Zresztą, Francja też ma swój malutki sukces i dziś się nim napawa – Ribery’ego w finale.

Image and video hosting by TinyPic

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama