Polscy ligowcy, jeden po drugim, powtarzają co chwila, że akurat Wisła to u siebie jest potrójnie zmobilizowana, niezwykle groźna i atakuje ze zdwojoną siłą. No i przede wszystkim – ten argument jest najlepszy – Wisła to Wisła, w Krakowie o jakiekolwiek punkty zawsze jest cholernie trudno. Czy mówią to dlatego, że tak się już przyjęło, czy może z przyzwyczajenia, bo przecież każdy mecz jest ciężki, nie wiemy. Wiemy za to, że Białą Gwiazdę od strefy spadkowej dzielą dwie drużyny i wiemy, że na własnym stadionie więcej spotkań przegrała, niż wygrała.
Dlatego dla łodzian, którzy od siedemnastu lat nie zwyciężyli przy Reymonta, to idealna szansa na przełamanie.
Pisząc tę zapowiedź, zaczęliśmy się zastanawiać, z czym obecne zespoły Wisły i Widzewa najbardziej nam się kojarzą. Wyszło, że chyba ze zjazdem, jaki zanotowały w ostatnim czasie. Po pierwsze, jako kluby, nieudolnie zarządzane i ciągle szukające możliwości wyjścia na prostą. Po drugie, jako drużyny, we wstępnej fazie budowy i z trenerami, którzy z powodzeniem mogliby czytać dzieciom na dobranoc…
Wiśle w ostatnim czasie idzie kiepsko – pożegnała się z Pucharem Polski, w czterech ostatnich meczach (Lechia, Piast, Legia, Jagiellonia) ugrała marne dwa punkty. Z kolei Widzew, gdyby nie liczyć fantastycznego startu, dziś pewnie walczyłby o życie. Ale co w tym wszystkim jest najśmieszniejsze, jedenasty i dwunasty zespół… wciąż mają szansę na grę w europejskich pucharach. Tylko, że nawet już chyba Kulawik przestał wierzyć.
Większą uwagę mediów od piłkarzy przykuwają na razie kibice. A konkretniej: ci z Łodzi. Zorganizowali wyjazd do Krakowa, wynajęli pociąg, kupili bilety, zebrali się w grupie tysiąca osób, ale… na mecz nie wejdą. Dlaczego? No właśnie nie wiadomo. Wspomnimy jedynie, co już na ten temat napisaliśmy: Niestety, pan wojewoda uznał, że to niedostateczna kara, więc trzeba demonstracyjnie sektor zamknąć. Pytanie tylko: kogo karze? Legię? A może jednak Widzew, którego kibice nie będą mogli obejrzeć meczu, mimo że: wykupili już bilety, zorganizowali transport pociągiem specjalnym, no i – gdyby ktoś miał wątpliwości – nie odpalali żadnych rac podczas meczu Wisła – Legia. Niczym nie zawinili, ale de facto to oni właśnie zostają ukarani.
CO NAS ZASTANAWIA: Alex Bruno. Jeszcze niedawno błyszczał na polskich boiskach – może nie odstawał, ale miał to coś, co pozwalało mu się wyróżniać. A dziś? Dziś nie ma go nawet w kadrze meczowej, po raz kolejny.
JAK BĘDZIE: Wisła wygra skromnie, chyba 1:0. Niewykluczone, że tę bramkę będzie potem musiał omawiać w Lidze Plus Extra pan Sławek (z nazwiska mało kto go zna).
PRZEDMECZOWY KOMENTARZ:
POCZTÓWKA Z PRZESZŁOŚCI:
Rok 1996, Marcin Kuźba I Mirosław Szymkowiak.
LIGOWA BUKMACHERKA:
Wisła – Widzew 1×2 – 2.00 – 3.25 – 3.65 – TYPUJ W BET-AT-HOME >>
Wisła wygra 1:0 – 5.75 – TYPUJ W BETCLIC >>
Poniżej 2.5 goli – 1.65 – TYPUJ W EXPEKT >>
Obie drużyny nie strzelą gola – 1.71 – TYPUJ W COMEON >>
