Czyżby Polacy mieli patent na Cristiano Ronaldo?

redakcja

Autor:redakcja

25 kwietnia 2013, 17:52 • 3 min czytania

Czy istnieje naród, który równie mocno dałby się we znaki Cristiano Ronaldo jak… Polacy? Choć z pozoru może to brzmieć dość absurdalnie, wszak nie przypominamy sobie, by Przemysław Pietruszka czy Jakub Rzeźniczak biegali po hiszpańskich boiskach poza okresem urlopowym, tak jest w istocie. Cristiano Ronaldo nie ma szczęścia do Polaków, a każdy kolejny mecz coraz dobitniej to uwypukla. Jasne, to pewnie tylko przypadek, ale z pewnością warty zauważania i – że tak to ujmiemy – pewnego usystematyzowania. Jak więc wyglądały starcia Portugalczyka z naszymi defensorami?

Czyżby Polacy mieli patent na Cristiano Ronaldo?
Reklama

Eliminacje Mistrzostw Europy 2008, 11.10.2006, Polska – Portugalia 2:1 (Smolarek, Smolarek – Gomes)

Reklama

Z jednej strony gwiazda Manchesteru United i najbardziej obiecujący „wonderkid” na świecie, z drugiej… dwóch gości, którzy za kilka lat nie będą w europejskiej piłce znaczyć nic. Grzegorz Bronowicki (dziś Motor Lublin, po roku bez gry) i Paweł Golański (dziś Korona Kielce). Ci dwaj panowie rozegrali mecz życia i to w dużej mierze dzięki nim, a także – co oczywiste – dzięki Ebiemu Smolarkowi Polska zdołała ograć Portugalię i… zaliczyć jeden z najlepszych meczów w swojej historii. Ronaldo nie istniał, a Bronowicki i Golański grali jak „naspeedowani”. Pamiętacie jeszcze ksywę „Big Brono”? Tak wtedy Leo Beenhakker nazwał Grześka… W pełni zasłużenie.

Eliminacje Mistrzostw Europy 2008, 08.09.2007, Portugalia – Polska 2:2 (Maniche, Ronaldo – Lewandowski, Krzynówek)

Portugalczycy zapowiadali rewanż na kadrze Beenhakkera, a to Krzynówek wybił im z głowy myśli o wygranej dzięki pamiętnemu strzałowi od słupka. Pierwszego gola dla naszej reprezentacji zdobył Mariusz Lewandowski, rywale zdołali odpowiedzieć trafieniami Maniche’a i Ronaldo, ale i tak zaprezentowali się mocno przeciętnie. Na tyle słabo, że koniec końców zajęli drugie miejsce w grupie eliminacyjnej, a Cristiano został jej wicekrólem strzelców, tuż za… Ebim Smolarkiem. Gdyby nie kiepskie występy z Polakami, CR najprawdopodobniej zdominowałby i tę klasyfikację. Ale najpierw zatrzymali go Bronowicki z Golańskim, a potem Michał Ł»ewłakow z… Mariuszem Jopem.

Mecz towarzyski, 29.02.2012, PZPN – Portugalia 0:0

Jeden z ważniejszych sprawdzianów kadry (już nie Polski) PZPN-u przed nadchodzącym Euro. Ostatecznie, nie wiadomo do końca jakim cudem, ale, biedronkom Smudy udało się nie stracić ani jednej bramki, choć gdyby i Portugalczycy podeszli do spotkania z nożem na gardle, to pewnie wybiliby biało-czerwonym piłkę z głowy. Ogółem – mecz do zapomnienia. Ale Ronaldo znowu nie błysnął. A naprzeciwko niego stanęli Piszczek, Perquis, Wasilewski i Wawrzyniak.

Liga Mistrzów, 24.10.2012, Borussia Dortmund – Real Madryt 2:1 (Lewandowski, Schmelzer – Ronaldo

Po losowaniu fazy grupowej wszystko wydawało się jasne – pierwsze miejsce przejmie Real, drugie Manchester City, a o trzecie powalczą BVB z Ajaksem. Rzeczywistość okazała się… NIEBYWAفA dla Borussii, która absolutnie zdominowała grupę. Na początek ograła Ajax po golu Lewandowskiego, potem zremisowała na wyjeździe z City, by na koniec pyknąć u siebie 2:1 Real i objąć prowadzenie. Ronaldo tym razem udało się przechytrzyć Łukasza Piszczka i trafić do siatki, ale był to w zasadzie jedyny moment, w którym Portugalczyk jakkolwiek zaistniał w tym meczu. Defensywa Borussii, po stracie gola przed przerwą, całkowicie wyłączyła Cristiano z gry, w czym duży udział miał Piszczek.

Liga Mistrzów, 06.11.2012, Real Madryt – Borussia Dortmund 2:2 (Pepe, Oezil – Reus, Arbeloa (s.))

Rewanż na Bernabeu I kolejny znakomity występ Roberta Lewandowskiego, który choć do bramki tym razem nie trafił, to i tak został przez stronę UEFA wybrany zawodnikiem meczu. A Ronaldo na tle znakomitej dortmundzkiej defensywy z Piszczkiem znów nie pohasał. Na Weszło po tym spotkaniu pojawił się wiele mówiący tytuł „Czy to jeszcze sensacja, czy już dogonili Europę?”, a Jose Mourinho chwilę później dodał, że jeśli Borussia wyjdzie z grupy, to jest kandydatem do wygrania całych rozgrywek.

Liga Mistrzów, 24.04.2012, Real Madryt – Borussia Dortmund 4:1 (Lewandowski, Lewandowski, Lewandowski, Lewandowski – Ronaldo)

Galaktyczny występ Lewandowskiego i wybitny Piszczka. A Ronaldo znów błysnął tylko raz – kiedy strzelił do pustej bramki. Poza tym był mniej więcej tak widoczny jak Adam Deja w meczach Podbeskidzia. Czyli równie dobrze mógłby zejść z boiska i nikt by się nie zorientował.

Bilans Cristiano Ronaldo przeciwko Polakom:

2006 – 90 minut
2007 – 90 minut, 1 gol
2012 – 346 minut, 2 gole

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama