Goetze trafia na czołówki gazet, a Klopp stroi sobie żarty na przedmeczowej konferencji…

redakcja

Autor:redakcja

23 kwietnia 2013, 16:41 • 1 min czytania

W piłkarskim świecie jest tylko jedna osoba, która zdołała zepchnąć półfinał pomiędzy Barcą a Bayernem w kompletny cień. Mario Goetze. Postać numer jeden w dzisiejszej prasie sportowej. Zdrajca czy chłopak, który rozsądnie planuje karierę? Ile głosów, tyle opinii…
Jedyną osobą z obozu Borussii, która – przynajmniej na pozór – wydawała się być niewzruszona transferem, a nawet potrafiła sobie z niego robić żarty, był Juergen Klopp: – Wszyscy wiemy, dlaczego transfer został ogłoszony teraz. Mario mi powiedział, że jest typem zawodnika, jakiego chciał Guardiola. Nie zmniejszę się o 15 centymetrów i nie zacznę mówić po hiszpańsku. Jeśli jakiś kibic jest rozczarowany jego odejściem, niech odda bilet. Potrzebujemy tych, którzy będą nas wspierać – błyszczał, jak to ma w swoim zwyczaju, szkoleniowiec Borussii, dodając, że przynajmniej siedzący obok niego Kuba Błaszczykowski nie chce do Pepa i woli zostać przy nim.

Goetze trafia na czołówki gazet, a Klopp stroi sobie żarty na przedmeczowej konferencji…
Reklama

Sporo zaczęło się też pojawiać tekstów o Barcelonie 2.0, którą Guardiola zamierza zbudować w Monachium. Niemieckie media zastanawiają się tylko, czy Goetze ma być w niej odpowiednikiem Messiego czy Iniesty i jacy następni piłkarze ściągną na Allianz Arena.

A tak transfer „Supermario” odebrały media…

Reklama

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama