Czy Rumak w ataku ma naprawdę kłopot bogactwa?

redakcja

Autor:redakcja

21 kwietnia 2013, 11:31 • 3 min czytania

Ciężko znaleźć w tej chwili w Ekstraklasie drugą taką drużynę, w której każda zapowiedź meczowa powinna zaczynać się od słowa: MUSI. W Poznań, znając już wcześniejsze wyniki Legii, doskonale zdają sobie bowiem sprawę, że jakiekolwiek potknięcie może im momentalnie odebrać szansę na tytuł. Nie dość, że Lech do lidera będzie tracił przynajmniej sześć punktów, to i ma w perspektywie wypad na Łazienkowską. Dlatego piłkarze Mariusza Rumaka muszą… Dziś akurat z Zagłębiem.
Kolejorz właśnie gra o czwarte zwycięstwo z rzędu – wcześniejsze trzy przyszły mu dość łatwo. Nawet, jak drużynie nie szło, to z pomocą przychodził bramkarz rywala. Jednak przed tygodniem lechici, grając na wyjeździe, z ogromną łatwością wypunktowali Piast. – W Gliwicach zobaczyliśmy próbkę tego, jak ma grać prowadzony przeze mnie Lech Poznań. W tym kierunku idziemy – mówił Rumak. I nam ten kierunek jak najbardziej się podoba.

Czy Rumak w ataku ma naprawdę kłopot bogactwa?
Reklama

Zresztą, jego piłkarze w roli zespołu goniącego Legię odnajdują się chyba całkiem nieźle – nie notują wpadek, wiosną wygrali pięć z siedmiu spotkań, tracą niewiele goli. Wciąż jednak zdecydowanie lepiej czują się na wyjazdach, niż u siebie. Potwierdza to obecna runda:
* trzy mecze w Poznaniu: cztery punkty, bilans bramkowy 4:3
* cztery mecze na obcych boiskach: dwanaście punktów, bilans bramkowy 10:0

Ponad trzynaście lat temu w Ekstraklasie debiutował Bartosz Ślusarski – właśnie w barwach Lecha, właśnie w meczu z Zagłębiem. Wszedł na ostatnie cztery minuty i… to by było na tyle informacji. Dziś słychać, że w Poznaniu kłopot bogactwa w ataku ma Rumak, bo przecież postawić może albo na Teodorczyka, albo właśnie Ślusarskiego. Problem jednak w tym, że ten pierwszy ostatniego gola zdobył w listopadzie, a drugi – wiosną trafił tylko dwa razy i o koronę króla strzelców będzie coraz ciężej. Czy trener Lecha, przy obecnej formie napastników, naprawdę ma aż taki komfort, na kogo z przodu postawić?

Reklama

I słówko o piłkarzach Zagłębia. Choć ostatnio byli w dołku i tydzień temu wygrali po raz pierwszy od miesiąca, to wciąż liczą się w walce o europejskiego puchary. Tylko, że ciężko na takiego kandydata, który dopiero co przegrał u siebie z Ruchem, patrzeć poważnie…

CO NAS ZASTANAWIA: Mateusz Możdżeń. Po pięknej bramce, jaką zdobył z Manchesterem City, pisaliśmy, żeby nie stał się drugim Marcinem Smolińskim. Niestety… Dziś po raz pierwszy w tej rundzie wyjdzie w pierwszym składzie, ale tylko dlatego, że Tonew pauzuje za kartki. Czy ten chłopak jeszcze się odkręci i wróci na właściwe tory?

JAK BĘDZIE: Lechowi idzie ostatnio zbyt dobrze, wygrywa zbyt łatwo, to i dziś powinien – stosując ekstraklasową logikę – się potknąć. Zmarnowane okazje Ślusarskiego przesądzą o remisie w Poznaniu.

POCZTÓWKA Z PRZESZفOŚCI:

Rok 1995, zgrupowanie Lecha Poznań: Jacek Dembiński, Paweł Wojtala, Jacek Bak, Mirosław Trzeciak i Maciej Terlecki.

Image and video hosting by TinyPic

CIEKAWE KURSY BUKMACHERSKIE:

Lech – Zagłębie 1×2 – 1.55 – 3.55 – 6.50 – TYPUJ W BET-AT-HOME >>

Remis do przerwy w Poznaniu – 2.05 – TYPUJ W BETCLIC >>

Poniżej 2.5 gola w Poznaniu – 1.70 – TYPUJ W EXPEKT >>

Bramkowy remis Lecha z Zagłębiem – 5.40 – typuj w TYPUJ W COMEON >>

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama