W naszym poniedziałkowym słuchowisku z cyklu „Przyszło, naszło, zeszło, Weszło” rozmawialiśmy także z Czesławem Michniewiczem o szansach Podbeskidzia na utrzymanie w Ekstraklasie. Przypominamy, że strata bielszczan do bezpiecznego miejsca wynosi dziś pięć punktów, a mają jeszcze u siebie domowe mecze z Bełchatowem i Pogonią.
W ostatnich dwóch meczach zdobyliście tyle punktów, co przez całą rundę jesienną. Zapowiada się, że nie będziecie już tylko walczyć o honor, ale zaczniecie walczyć o życie.
– Dla nas każdy mecz może być tym, który przechyli szalę na naszą niekorzyść, jeśli nie będziemy gromadzić punktów, a inni te punkty zdobędą. Automatycznie nie jesteśmy zależni tylko od siebie. Będziemy walczyć. Zostało trochę spotkań, dużo punktów do zdobycia. Mamy troszeczkę szcześcia. Nie wygrywamy umiejętnościami, tylko dużym zaangażowaniem. Na razie to wystarcza. Teraz czeka nas mecz, w którym trzeba będzie trochę pograć w piłkę, bo przyjedzie Bełchatów. Pierwszy raz będziemy występować w roli małego faworyta…
Z czego wynika, że tego zaangażowania wcześniej nie było?
– Trudno mi powiedzieć. Nie obserwowałem tej drużyny z bliska. Przejąłem zespół po Darku Kubickim. Jest dobrze przygotowany, to widać, że chłopcy potrafią biegać do ostatnich minut. Nie wiem z czego to wynikało. Odeszło dwunastu zawodników, dzisiaj jest zupełnie inaczej. A jednak ta kula u nogi ciąży na naszym ostatecznym wyniku.
Tutaj obejrzysz całą rozmowę o Podbeskidziu i układzie dołu tabeli:
Aby obejrzeć zapis całego poniedziałkowego programu wystarczy kliknąć TUTAJ >>
Rozmawialiśmy kolejno z…
– Aleksandarem Vukoviciem (Korona Kielce) o zakończeniu kariery
– Tomaszem Smokowskim (szef sportu w Canal+) o perfidnym układaniu terminarza
– Maciejem Wandzlem (prezes rady nadzorczej Ekstraklasy SA) o reformie ekstraklasy
– Czesławem Michniewiczem (trener Podbeskidzia) o meczu Piast – Lech i spotkaniach bielszczan
Już w poniedziałek kolejny odcinek!