Na trybunach: Najsztub, co obecnością na meczu się nie zhańbił i afera na Legii

redakcja

Autor:redakcja

18 marca 2013, 17:01 • 3 min czytania

Imponujący tydzień na polskich trybunach. Prawdziwy powrót do oldschool-u, choć chyba nie takiego, jaki wymarzyli sobie kibice nostalgicznie wspominający minione lata. Tym razem „starą szkołą” powiało z programu Piotra Najsztuba „Kultura, głupcze”, w którym odkurzył stereotyp kibola-bandyty sprzed ładnych paru lat oraz na stadionie Legii, który przyjął kibiców Górnika tak, jakby zapomniał o zmianach w PZPN-ie czy władzach klubu. Opraw – jak na lekarstwo, choć dwie wyróżnione przez nas w tym tygodniu wyglądają naprawdę estetycznie. Zapraszamy na nasz – czyli subiektywny i niekumaty – przegląd pięciu najważniejszych wydarzeń na trybunach.
1. Najsztub szaleje, choć na meczu nigdy nie był

Na trybunach: Najsztub, co obecnością na meczu się nie zhańbił i afera na Legii
Reklama

Zaczniemy od tego, bo sprawa w sumie przeszła gdzieś bokiem, a jak słusznie zauważano na Wyszło (tutaj pełen tekst) – nie powinno się pozwalać na tak rażące manipulacje i kłamstwa.

Już po 30 sekundach programu Piotra Najsztuba „Kultura, głupcze” wiedzieliśmy, że będziemy mieć do czynienia z wagą ciężką. Skoro pan redaktor nie potrafi odpowiednio przytoczyć słów naszej ukochanej pieśni „nic się nie stało, Polacy, nic się nie stało”, a zabiera się za program o futbolu – musi lecieć wysoko. Nie myliliśmy się. Najsztub w swoim szybowaniu około 20 minuty minął nasze podniesione jego pierdoleniem ciśnienie, a w finałowej scenie odleciał już finalnie do krainy nazywanej bajkopisarstwem.

Reklama

W punktach: potrzeba przynależności do grupy leży gdzieś o krok od „zezwierzęcenia”. Pieprzyć psychologów, pieprzyć socjologów. Usiadł pan antropolog z panem poetą i panem z „Nigdy więcej” i wspólnie uradzili, że grupa=zwierzęta. Ale pal sześć, potem było ciekawiej – najpierw dowiedzieliśmy się, że kibice to właściwie mogą zabić, a na mecze przychodzą przede wszystkim się lać. Non stop przewijało się również określenie „grupy paramilitarne” na określenie ogółu kibiców.

Na koniec Najsztub zaproponował delegalizację futbolu, jednocześnie przyznając z dumą, że on to na meczu nigdy nie był. Aha, wszystko okrasił komentarzami wspomniany facet z „Nigdy więcej”, który przekonywał, że rasizm i faszyzm, nazizm, zbydlęcenie i tak dalej, i w tym stylu.

Pas. Podpisujemy się pod komentarzem Mateusza Borka: „Najsztub o piłce, to tak jak ojciec Rydzyk miałby oceniać Rocco Siffrediego czy dobrze wypadł w ” Penetratorze 4″.

2. Powrót na Widzew dopingu i opraw

Po długich miesiącach protestu, po dwóch pierwszych kolejkach granych na wyjazdach, wreszcie na Widzew powrócił młyn. Tutaj filmik z dopingu, a także bardzo schludna i estetyczna oprawa (7:15) – dobrze znane kibicom sektorówka oraz flagi w szachownicę.

3. Oprawa na meczu zgodowym w I lidze

Kolejna z udanych choreografii weekendu – sektorówka zaprezentowana w Jaworznie na meczu GKS-u Tychy z Zawiszą Bydgoszcz. Konkretny przekaz, ładne wykonanie. Warto nadmienić, że na „nieswoim” stadionie.

4. Derby Moskwy

Średnio cenimy „scenę rosyjską” ze względu na nagminne patologie, których dopuszczają się tamtejsi kibice, ale jedno trzeba im przyznać – ich ultrasi poczynili gigantyczny progres. Kartoniada sprzed meczu – klasa.

5. Temat rzeka – po co komu kibic gości

Nie będziemy się powtarzać. Przyjęcie kibiców Górnika na Legii to na pewno jedno z najważniejszych wydarzeń tygodnia, a kto wie, może i tego roku. Byle tylko odbicie się szerokim echem spowodowało tak wyczekiwaną lawinę zmian…

Tutaj relacja kibiców Górnika

A tu reakcja Zbigniewa Bońka i nasz krótki komentarz

***

W tym tygodniu pozostaje więc nasłuchiwać reakcji Legii oraz PZPN-u na wydarzenia sprzed piątkowego spotkania. Miejmy nadzieję, że ktoś wreszcie pójdzie po rozum do głowy – na razie bowiem tracą wszyscy, od kibiców, przez piłkarzy, aż po wizerunek zainteresowanych firm, tak mozolnie odbudowujących zimą swoją nadszarpniętą przez poprzedników reputację.

Jeśli przeoczyliśmy coś bardzo ważnego, bądź też chcecie nas poinformować o nadchodzących wydarzeniach – śmiało, atakujcie mail [email protected].

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama