W normalnych okolicznościach pewnie byśmy napisali – i brawo dla Bełchatowa! Trzy mecze z rzędu, z niezłymi rywalami, zero porażek i zero straconych goli to wynik, który wszystkich w GKSie mógłby ucieszyć. Mógłby, gdyby zespół Kamila Kieresia na gwałt nie potrzebował punktów i zwycięstw. Bo, jeśli ktoś by zapomniał, tu już nie ma co trenować, trzeba dzwonić tu naprawdę nie ma czego bronić. Jak Podbeskidzie, drugi z właściwie przyklepanych już spadkowiczów, zdobywało cztery gole na inaugurację, tak GKS wciąż czeka wiosną na pierwszego…
Może po zdjęciu z klubowego korytarza tabeli Ekstraklasy, nie wszyscy zdają sobie sprawę z powagi sytuacji? W ramach przypomnienia – nadal jesteście w dupie.
Przed dzisiejszym starciem w Poznaniu tabela może faktycznie zmylić. Lech, choć zajmuje drugie miejsce, właśnie notuje serię czterech porażek z rzędu przed własną publicznością: z Legią, Jagiellonią, Śląskiem i Polonią. Jeśli dołączyłby do tego grona Bełchatów… No, trener Mariusz Rumak z poziomu Macieja Bartoszka musiałby zejść na poziom Budzińskiego z Cracovii. W Poznaniu najwyraźniej doszli więc do wniosku, że trzeba poszukać atutów, gdzie tylko się da. Padło na publiczność, a że z frekwencją bywa różnie, zaproszono osiem tysięcy gimnazjalistów. Jeśli będziecie słyszeli w telewizji dziwne odgłosy – jak na turniejach siatkówki w Azji – nie martwcie się przesadnie.
Często uderzający bezradnie głową w mur u siebie Lech to jedno, a patent bełchatowian na Kolejorza w Poznaniu – drugie. Zaglądamy w statystykę ostatnich dziesięć meczów przy Bułgarskiej, a tam: dwa-sześć-dwa, z czego ostatnia porażka GKS-u to rok 1998 i dwa gole Piotra Reissa… Może i obecny zespół Kieresia takiego patentu już nie ma, ale ma za to w bramce Emilijusa Zubasa. Nikomu nieznanego Litwina, który znikąd przyjechał do Polski i postanowił zrobić w niej furorę. Rumak na razie rozmyśla, jak przedrzeć się przez tę obronę, bo – jak słusznie zauważył – Legia czterema napastnikami za wiele nie zdziałała. I oczywiście zaczepia rywali, że nie wiadomo, czy będą w stanie znów się tak pokazać, jak jego Lech rozegra kolejny dobry mecz…
CO NAS ZASTANAWIA: Prędzej czy później Bełchatów zdobędzie (chyba) jakąś bramkę, ale nierozstrzygnięte zostaje pytanie – kto będzie jej autorem? Mak, Traore, Bartosiak, Madej? Towarzystwo z najwyższej strzeleckiej półki…
JAK BĘDZIE: Zubas sam meczu nie wygra i w końcu skapituluje. Lech będzie się męczył, ale wygra 1:0 po golu Teodorczyka.
Przed meczem Lecha chcieliśmy zadać też cztery pytania Mirosławowi Okońskiemu, ale zamiast kilku krótkich zdań… wyszła półgodzinna rozmowa. Wkrótce efekt na stronie. Możemy zdradzić: będzie ostro!
POCZTÓWKA Z PRZESZŁOŚCI:
Rok 1999. Piotr Reiss w rozmowie z fotoreporterem przed meczem Amica Wronki – GKS Bełchatów.
LIGOWA BUKMACHERKA:
Obstaw, że gola zdobędzie Kasper Hamalainen w EXPEKT >>.
Wysoki kurs, że nikt nie strzeli gola w BETCLIC >>.
Obstaw, że będzie czerwona kartka w BET-AT-HOME >>
Obstaw rozstrzygnięcie do 70. minuty COMEON>>.




