Ciężko zapowiedzieć w niebanalny sposób dzisiejszy „hit” Ekstraklasy. Analizując nastroje przed meczem widać jak przez lupę wszystkie problemy, przywary i paradoksy naszej ligi. Tyle że przecież to nic nowego. Mamy napisać, że nie wiadomo jak się spisze Nakoulma, bo był konkretnym zbójem, a teraz z jedenastu metrów ostrzeliwuje Obwód Kaliningradzki? Ł»e przedwcześnie koronowana Legia wciąż w niczym nie przypomina zespołu, który ma szansę zdominować ligę? Ł»e Ekstraklasa jest tak nieoczywista, że dzisiaj najchętniej postawilibyśmy 1×2 u bukmacherów?
Gdybyśmy wymazali z pamięci ostatnie mecze byłoby łatwiej – dwa silne zespoły, dwóch niezłych trenerów, parę prawdziwych ligowych gwiazdek, oba kluby z szansami na zwycięstwo w całej lidze. Ale niestety, nie potrafimy. Wobec tego to starcie dwóch zawodzących zespołów, kilku prawdziwych ligowych przereklamowanych gwiazdorków, oba kluby z szansami na przegranie życiowej szansy i skończenie sezonu z niczym.
To co na pewno możemy powiedzieć już po tych kilku ligowych meczach – z niektórymi pochwałami można było jeszcze trochę zaczekać. Jesienią naprawdę wierzyliśmy (choć w polskiej lidze zawsze przychodzi to z trudem), że Olkowski potrafi grać w piłkę. Ł»e Furman to gość na kadrę PZPN-u. Tymczasem życie szybko zweryfikowało – u obu absolutnie brakuje powtarzalności. Olkowski – wiosną wprawie nie istnieje. Furman – niby utalentowany, niby z potencjałem, ale tak naprawdę nie wiemy, czy jest defensywnym, czy ofensywnym pomocnikiem. I nie, nie jest to oznaka wszechstronności, bo polska liga takich kompletnych zawodników jeszcze się nie dorobiła i prędko raczej nie dorobi. Chłopak mota się w środku, zupełnie zapominając jak dobre mecze potrafił grać jesienią. Szczerze? To oni interesują nas bardziej, niż Nakoulma, Ljuboja, czy inny Radović. Przyszłość. Na razie jedyne co można o niej powiedzieć: rozchwiana i rozdygotana. Ale może rację ma Paweł Kryszałowicz, który przekonuje, że stabilizacja przychodzi z wiekiem.
CO NAS ZASTANAWIA: Tym razem nikogo nie będziemy motywować, ale zastanawia nas, jak na tle mocniejszego rywala spisze się Paweł Olkowski, którego obserwuje pół Europy, a u którego zdecydowanie brakuje ostatnio błysku. O młodych piłkarzach zwykło się mawiać, że mają wzloty i upadki, ale Pawłowi, jak na jego niemałe możliwości, te wzloty zalicza zdecydowanie za rzadko.
JAK BĘDZIE: Legia wygra rzutem na taśmę po bramce Kuby Koseckiego, a Górnik wypadnie z walki o mistrza.
DARIUSZ DZIEKANOWSKI: – Oby Łukasik nie poszedł śladami Borysiuka
W dzisiejszej zapowiedzi pod lupę wzięliśmy młodych zawodników Legii i Górnika, którzy – może z wyjątkiem Łukasika – jakoś ostatnio zawodzą. Chodzi przede wszystkim o Furmana i Olkowskiego.
Wszyscy z tej trójki są nadzieją naszej piłki, skoro wyróżniają się drużynach, które walczą o mistrzostwo. Skoro taki Łukasik ma szansę grać w reprezentacji z Ukrainą i San Marino, musimy wymagać, by wyróżniał się w każdym meczu. Nie jestem rozczarowany tą trójką, bo jesteśmy dopiero po trzech meczach, ale rzeczywiście powinni mieć większy wpływ na swoje zespoły.
O Furmanie i Łukasiku powiedział pan kiedyś, że wygrali czwórkę w totka. Czyli jest pan ostrożny z komplementami.
Bo obaj są utalentowani, tylko my w Polsce ogólnie mamy problem z rozwijaniem talentów i zdolni chłopcy popadają w szarzyznę. Nie chciałbym np., żeby Łukasik poszedł śladami Borysiuka, u którego zachwycaliśmy się małymi rzeczami. Strzelał z 20-30 metrów, a co dziesiąte uderzenie leciało w bramkę. Brakowało u Ariela tej młodzieńczej energii, chęci, by zrobić coś więcej, coś niestandardowego dla defensywnego pomocnika. Łukasik powinien wnosić w mecz coś więcej, niż tylko odbiór i granie do najbliższego. Widać, że się stara i zagrywa do przodu, ale powinniśmy wywierać nacisk, by robił coraz większe rzeczy. Furman natomiast często pokazuje, że kreatywna gra nie jest mu obca i potrafi podejmować niekonwencjonalne decyzje. Kwestia tylko, czy będzie się dalej rozwijał. Tak samo jak Olkowski. Pozytywna postać, może grać w obronie i pomocy, ale też należy od niego oczekiwać większej regularności.
O Legii mówi się, że kiepsko radzi sobie ze słabymi przeciwnikami, typu Podbeskidzie czy Bełchatów. Czyli dziś będzie łatwiej?
Frazesy, frazesy. Legia to zespół z zawodnikami na dorobku, którzy powinni się pokazywać w każdym meczu, bez wyjątku. Jeśli chcą zaistnieć w Europie, muszą się regularnie wyróżniać na tle bardzo przeciętnej ligi polskiej. A dorabianie dodatkowych teorii nie ma sensu.
POCZTÓWKA Z PRZESZŁOŚCI:
Rok 1999, Jan Urban i Janusz Basałaj analizują mecz Górnika z Lechem.
BUKMACHERKA:
Margines zwycięstwa w COMEON>>.
Obstaw końcowe rozstrzygnięcie w BETCLIC >>.
Obstaw strzelca bramki w EXPEKT >>.
Obstaw dokładny wynik w BET-AT-HOME >>





