Pawlak dosadnie o Stępińskim, najazd skautów na… Bełchatów

redakcja

Autor:redakcja

09 marca 2013, 09:49 • 5 min czytania

Lokalne gazety, żeby spróbować choć odrobinę podgrzać atmosferę, nazywają ten mecz derbami łódzkiego województwa. My nazywamy wprost: starcie słabeusza ze słabeuszem. Może i Widzew jesień miał naprawdę dobrą, ale wiosną jest nieco zagubiony i jako jedyny jeszcze nie zapunktował, a Bełchatów jako jedyny – obok Wisły, rzecz jasna – wciąż czeka na premierowego gola. Czy obie drużyny zaliczą dziś swój pierwszy raz? Jeśli tak, to wszystko wydarzy się na oczach zjeżdżających się z całej Europy skautów.
Podobno nie jest to żadna przypadkowa wycieczka z zagranicy, nie przyjeżdżają żadni studenci z Erasmusa, a pracownicy naprawdę poważnych klubów. O, Interu Mediolan czy Wolfsburga chociażby. I tak się zastanawiamy, czy ktoś tam przypadkiem się nie pomylił? Przyjadą goście w sam środek zimy, w ten pieprzony mróz na stadion, na który – nawet, gdyby było ciepło – to i tak by nikt nie przyszedł. Spojrzą na tego Stępińskiego, któremu przyjdzie na śniegu mierzyć się z 18-letnim Sewerynem Michalskim, który w Ekstraklasie zadebiutował równo dwa tygodnie temu… Kupy się to nie trzyma ani trochę. Z drugiej strony jednak – taka robota. Czasem przyjechać muszą. Dlatego mamy przyjacielską radę dla działaczy Bełchatowa: przyjmijcie gości w typowo polski sposób.

Pawlak dosadnie o Stępińskim, najazd skautów na… Bełchatów
Reklama

Przynajmniej z zimna nie uciekną.

A teraz poważnie. Jeśli GKS zamierza pokazać, że nie złożył jeszcze broni, że w tym sezonie chce wygrać więcej, niż tylko jeden mecz – okazja nadarza się nieprawdopodobna. Bo wystarczy spojrzeć na tych chłopaków z Widzewa, którym jak ostatnio pocisnął Ruch, tak teraz aż sami proszą się o kolejną wtopę. W Chorzowie przez ponad godzinę sprawiali wrażenie totalnie zagubionych, a i wyjdą w bramce z młodym i niedoświadczonym Krakowiakiem, na co dzień numerem trzy, o którego mamy całkiem poważne obawy. Już nawet statystyka, że GKS średnio na mecz zdobywa 0,59 gola, może nie stanowić żadnego problemu.

Reklama

Widzew na razie ma tylko momenty. We Wrocławiu wyglądał nieźle, ale jednak brakowało tej kropki nad „i”. W Chorzowie zaczął od totalnej dominacji, kilku świetnych sytuacji (zmarnowanych), a potem wszystko runęło jak domek z kart. Cały czas czekamy więc aż ujrzymy piłkarzy Radosława Mroczkowskiego w takiej formie, jak na turnieju Copa del Sol. Tylko, że dziś w Bełchatowie Hiszpanii będzie niewiele. Jeśli już, to bardzo mizerne warunki do gry i odgrywającą sporą rolę przypadek…

CO NAS ZASTANAWIA: فukasz Madej. To może być jego runda, bo przecież umiejętności ma większe, niż na ostatni w tabeli Bełchatów. Ale to przede wszystkim może być jego mecz, bo jako wychowanek i kibic فKS mecze z Widzewem zawsze traktował jako priorytet.

JAK BĘDZIE: Relaksacyjnie, czyli jak co sobota o 13:30. Innymi słowy – patrzysz w telewizor, a tam nic się nie dzieje. A jeśli coś się dzieje, to cały czas to samo. Dobranoc… Aha, gola dla Bełchatowa może zdobyć Mateusz Mak.

RAFAف PAWLAK: NIE RÓBMY ZE STĘPIŁƒSKIEGO DRUGIEGO LUBAŁƒSKIEGO!

Widzew jako jedyny wiosną nie zdobył ani jednego punktu…
Statystyka jest bardzo kiepska, to fakt. Ze Śląskiem grali jednak ciekawą piłkę, stworzyli sobie kilka sytuacji, a przegrali nieszczęśliwie. Nie byli zespołem gorszym. W drugim meczu pogubili się po niezłym kwadransie, momentalnie kiedy padł gol, wszystko się rozsypało. Przestali być spójnym zespołem, przestali iść w dobrym kierunku i wysoko przegrali. Myślę, że wielu młodych zawodników w zespole sprawia, że Widzew dobre mecze będzie przeplatał złymi. Ale w Bełchatowie jest faworytem.

GKS urwał już punkty i Wiśle, i Legii.
Dwa mecze zremisowali, w dodatku z niezłymi rywalami, ale na razie pokazali niewiele. Ich gra opierała się głównie na defensywie, a teraz będą musieli też zaatakować. Tym bardziej, że to akurat jeden z ich kluczowych meczów w walce o utrzymanie. Widzew dobrze wychodzi z obrony do ataku, więc będzie mógł skontrować, choć… jeśli pokaże skuteczność z Chorzowa, to nie wróżę sukcesu. W Bełchatowie widać determinację w walce o utrzymanie, ale mam poważne wątpliwości, czy to wystarczy.

Mówi pan o braku doświadczenia w Widzewie, a przecież teraz to doświadczenie było na wyciągnięcie ręki – Marcin Robak.
Sytuacja finansowa jest jednak taka, że nie stać było klubu na Robaka. A to dobry piłkarz, już kiedyś strzelał gole dla Widzewa, teraz byłby wiodącą postacią i napastnikiem numer jeden. To piłkarz, który daje gwarancję, że strzeli kilka goli w sezonie, zapewni odpowiednią jakość. Bo ci, którzy dziś są z przodu, to jednak nie ta sama klasa – jeden bardzo młody, drugi trochę starszy, a nie zachwyca żaden.

Balon wokół Mariusza Stępińskiego został przesadnie rozdmuchany?
Tak, zdecydowanie! Wiadomo, polska piłka znalazła się w takim położeniu, że z każdego nowego zawodnika, zwłaszcza młodego, robi się gwiazdę. To rozsądny chłopak, z doświadczeniem w juniorskich reprezentacjach i na arenie międzynarodowej, więc trema go nie zjada. Ale jego parametry fizyczne standardom Ekstraklasy na razie nie odpowiadają. Zresztą, porównując go do Milika, jest to dzień do nocy. Dlatego z ocenami Stępińskiego spokojnie, bo on jeszcze nic nie pokazał. Na razie tylko przymyka się oko na jego niedociągnięcia. Zmarnował sytuację? „Nie szkodzi, młody jest, trafi jak będzie starszy”… Dostał kredyt zaufania, nikt nie wywiera na nim presji i wszyscy teraz czekają. Pewnie, to utalentowany chłopak, ale proponuję nie robić od razu z niego drugiego Lubańskiego!

POCZTÓWKA Z PRZESZفOŚCI:

Rok 1994, na zdjęciu Zbigniew Robakiewicz, obecny trener bramkarzy w Bełchatowie.

Image and video hosting by TinyPic

LIGOWA BUKMACHERKA:

Obstaw, że gola zdobędzie Mariusz Stępiński w EXPEKT >>.

Image and video hosting by TinyPic

Obstaw końcowe rozstrzygnięcie w BETCLIC >>.

Image and video hosting by TinyPic

Obstaw dokładny wynik w BET-AT-HOME >>

Image and video hosting by TinyPic

Margines zwycięstwa w COMEON>>.

Image and video hosting by TinyPic

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama