Weszło ustawia ligę, odcinek pierwszy: strefa zrzutu pierwszoligowego

redakcja

Autor:redakcja

18 lutego 2013, 12:09 • 6 min czytania

Do ligi pozostały cztery dni. Przebieramy nogami gdzieś od dwóch, może nawet trzech tygodni, a kolejne strzały jak choćby Jodłowiec w Legii czy Gusić w Podbeskidziu jedynie zwiększają nasze zniecierpliwienie. By umilić sobie i wam czas pozostały do pierwszego kopnięcia w tej specyficznej lidze, postanowiliśmy przebiec się po rodzimych Arsenalach i Bayernach z próbą prognozy na rundę wiosenną. Podzieliliśmy sobie całą szesnastkę na cztery czterozespołowe grupy, a weszlackie analizy poszczególnych kategorii będziemy puszczać dzień po dniu, aż do wielkiego piątku, w którym będziemy mogli zobaczyć wirtuozów futbolu na własne oczy.
Na pierwszy ogień lecą ci, którzy i tak są już po drugiej stronie rzeki, czyli przyszłoroczni faworyci do wygrania I ligi. Poza spadkowiczami w postaci GKS-u Bełchatów i Podbeskidzia Bielsko-Biała dodajemy do tej grupy Koronę i Ruch, które w ubiegłej rundzie dokonały rzeczy niemal niemożliwej i zakończyły rundę z gorszym dorobkiem punktowym, niż krakowska Wisła. Jak więc prezentuje się nasza strefa zrzutu pierwszoligowego?

Weszło ustawia ligę, odcinek pierwszy: strefa zrzutu pierwszoligowego
Reklama

GKS Bełchatów

Największy atut: runda wiosenna trwa zaledwie piętnaście spotkań, które dodatkowo upchnięto na przestrzeni czterech miesięcy. Trudno to określić szybką i bezbolesną śmiercią, ale bełchatowianie jako swój atut powinni traktować fakt, że nie grają w angielskiej Championship (23 kolejki do rozegrania).

Reklama

Największa wada: brak bramkarza, obrońców, pomocników, napastników, funduszy oraz trenera. I dziewięć punktów straty do Ruchu Chorzów.

Potencjalny ulubieniec Weszło: فukasz Madej, zdecydowanie. Koło trzeciej kolejki zacznie opowiadać, że nie ma z kim grać, a w piątej stwierdzi, że „jakieś tam oferty są, ale póki co woli nie mówić o szczegółach”. Prawdopodobnie strzeli gola Widzewowi i będzie o tym opowiadał do końca rundy.

Potencjalny bohater komentarzy na Weszło: Kamil Kiereś i jego usypiający słowotok.

Nasza profesjonalna prognoza i rzetelna analiza dokonana za pomocą systemu EkstraklasaAnalizer2013 ®: Spierdolenie z hukiem i walka o środek tabeli w I lidze. Bełchatów opracował znakomity plan polegający na odmłodzeniu kadry, wypieprzeniu starych, zawodzących zawodników, redukcji przepłacanych etatów i urealnieniu zarobków wśród graczy pierwszego składu. Trzeba przyznać, że cały ten misterny zamysł udało się zrealizować, za co z pewnością wdzięczni są wszyscy skarbnicy i szefowie działów finansowych. Niestety, trzymiesięczna przerwa to zbyt krótki czas, by wprowadzić drugą falę reform, tym razem mających na celu zbudowanie zespołu od gołych fundamentów. W efekcie mamy takie nie wiadomo za bardzo co, szczególnie w bramce i w ataku. Jeśli Kiereś miałby w sobie gen showmana, mógłby właściwie zorganizować casting wśród kibiców.

Kiereś genu showmana nie ma. Tak jak nie ma do dyspozycji bramkarza, który może już samodzielnie kupić alkohol oraz napastnika, który strzelił już w Ekstraklasie chociaż jednego gola.

Podbeskidzie Bielsko-Biała

Największy atut: niewielki, wręcz kameralny stadion. Masakrę ujrzy niewielu.

Największa wada: nie jesteśmy w stanie ocenić – fakt ściągania jako wzmocnienia Luki Gusicia, czy może atak śmierci złożony z Demjana, Paweli i Janeczki? A jest jeszcze nasz obieżyświat, Dariusz Pietrasiak. I wielka heca z Adamkiem, zakończona „transferem”, którego niestety nie zatwierdził Drzewiarz Jasienica. Słowem: jest w czym wybierać!

Potencjalny ulubieniec Weszło: Gusić. Facet ma przejebane – jak będzie grał, będzie obiektem bezustannych żartów. Jeśli nie i zostanie zmuszony do uznania wyższości Pietrasiaka i Pitera-Bućko… Jeszcze gorzej.

Potencjalny bohater komentarzy na Weszło: Błażej Telichowski i któryś z jego wpisów na Twitterze. Bez ironii, gość ma dystans i humor, a to jakieś 3/4 drogi by zostać legendą jak Tomasz „GangBang” Wróbel.

Nasza profesjonalna prognoza i rzetelna analiza dokonana za pomocą systemu EkstraklasaAnalizer2013 ®: Przyznamy się szczerze, że mamy z Podbeskidziem niemały problem. Oceniając rzetelnie ich wszystkie zalety i wady, biorąc pod uwagę formę z jesieni, zimowe transfery i potencjał poszczególnych graczy, nadal mamy poważne wątpliwości nad miejscem, które zajmą „Górale” na koniec sezonu 2012/13. Czy będzie to pozycja numer piętnaście, która uprawnia do nazywania się drużyną „wcale nie najgorszą”, a może jednak lokata numer szesnaście, tzw. „under-Bełchatów” czyli poziom niedzielnego turnieju dzikich drużyn?

Potężny dylemat. Spierdolenie z orkiestrą i przytupem, z ostatniej pozycji, czy może analogiczna degradacja, ale z miejsca przedostatniego? To już łatwiej wytypować mistrza i całe podium. Pozostawimy to pytanie bez jednoznacznej odpowiedzi.

Ruch Chorzów

Największy atut: Jacek Zieliński na ławce i Marcin Baszczyński w środku obrony. Ruch zaimponował nam tym ruchem, bo naprawdę obawialiśmy się, że to kolejny zespół pokroju Bełchatowa, który dziurę w skarpetce rekompensuje sobie wymianą rękawiczek. Brakowało im stopera – mają takiego ponad stan, który będzie się wyróżniał. No i trener… Nie jest to może krzyżówka Mourinho i Guardioli, która już wkrótce z Sadloka zrobi następcę Ł»mudy, a w Sultesie odnajdzie Milana Barosa z Euro 2004. Ale nie jest to też Kamil Kiereś, ani Jan Złomańczuk. Nie jest to także Tomasz Fornalik. Zdecydowanie atut.

Największa wada: Brak Piecha. Jeśli mielibyśmy stopniować trudność, na trzypoziomowej skali najniższym szczeblem byłoby zdobycie Korony Ziemi, albo wszystkich ośmiotysięczników. Poziom trzeci to zastąpienie Traore w Gdańsku. Gdzieś między tymi dwoma stopniami jest złożenie z ekipy: Kuświk, Kwiatkowski, Sultes, Niedzielan, godnego zastępstwa dla Arkadiusza Piecha.

Wiecie, na niego czekał w Turcji sam Sneijder. Wątpimy, by Wesley czekał na Sultesa.

Potencjalny ulubieniec Weszło: Bezapelacyjnie, do samego końca. Sadlok.

Potencjalny bohater komentarzy na Weszło: Robert „Ząbkowski Messi” Chwastek. Po takim starcie musi iść za ciosem.

Nasza profesjonalna prognoza i rzetelna analiza dokonana za pomocą systemu EkstraklasaAnalizer2013 ®: Nie spadną. Ponadto, po dokładnym przyjrzeniu się dyspozycji poszczególnych zawodników, jesteśmy w stanie z duża dozą prawdopodobieństwa wytypować, że w europejskich pucharach też raczej nie zagrają. Tym samym rozpoczynamy przegląd zespołów środka – za słabych na grę w piłkę nożną, ale jednocześnie zbyt mało żałosnych, by móc rywalizować z GKS-em Bełchatów i Podbeskidziem.

Korona Kielce

Największy atut: obecność „The Expendables”, grupy bezlitosnych, twardych i bezwzględnych gości zdeterminowanych i gotowych na wszystko, nawet na morderstwo w imię wyższego celu*.

* wyższy cel – miejsce ponad Ruchem Chorzów i Wisłą Kraków, to na pewno. A kto wie, może nawet w końcówce górnej połowy tabeli.

Największa wada: ogólna mizeria i absolutna bezradność w kwestii ustalenia jej przyczyn. Przecież na papierze wygląda to naprawdę przyzwoicie, patrząc na grę poszczególnych graczy – obiecująco, dodając do tego charyzmatycznego trenera, za którym drużyna skoczy w ogień – więcej, niż solidnie.

A jest beznadziejnie. Szesnaście punktów w piętnastu meczach, z takimi zabijakami, z takim szkoleniowcem, z takim potencjałem? Można liczyć jako wadę, zdecydowanie.

Potencjalny ulubieniec Weszło: Paweł Golański i jego tłumaczenia po kolejnych żółtych, bądź czerwonych kartkach. To jeden z tych gości, którzy nie przyznaliby się do faulu nawet, gdyby rywal obok leżał z rozpłatanym na dwa piszczelem i z zębami wbitymi w glebę po kickbokserskim ciosie w szczękę. – Nie sądzę by było to atak na czerwoną kartkę, moje kopnięcie było nieczyste, rywal dostał w ucho właściwie piszczelem, a nie stopą, co w przypadku tego konkretnego high-kick’a powinno nieco złagodzić karę. Niestety sędzia uważał inaczej, nie mnie to oceniać, ale moim zdaniem ten pan już niedługo nie będzie gwizdał w Ekstraklasie.

Potencjalny bohater komentarzy na Weszło: Maciej Korzym. Nieprzerwanie, od lat. Szafa, serial, banda świrów. Po prostu Kielce.

Nasza profesjonalna prognoza i rzetelna analiza dokonana za pomocą systemu EkstraklasaAnalizer2013 ®: Też nie spadną. W odróżnieniu od Ruchu, nie zadowolą się jednak przeskoczeniem dwóch zespołów, które w zimę ułożyły się już w trumnach, a nawet zasypały się kilkoma garściami piasku. Naszym zdaniem Korona może wycelować nieco wyżej i choć pewnego poziomu naturalnie nie ma prawa przeskoczyć, miejsca 8-12 mogą być do zrobienia. Czy raczej osiem, czy raczej dwanaście – o tym zadecyduje forma Korzyma i Janoty.

***

Tyle jeśli chodzi o samo dno ligowej rozpiski. Jutro ruszamy na kolejną czwórkę czyli kategorię „od 20. kolejki, gramy o pietruszkę”.

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama