Perquis szykuje się na Atletico, Nawałka milczy w sprawie kontraktu, Augustyn nie pogra w Catanii

redakcja

Autor:redakcja

24 stycznia 2013, 09:33 • 8 min czytania

Dziś zdecydowanie najwięcej do poczytania na łamach „Przeglądu Sportowego”. Przy ilości materiałów w PS, wszystkie pozostałe dzienniki schodzą na drugi plan.

Perquis szykuje się na Atletico, Nawałka milczy w sprawie kontraktu, Augustyn nie pogra w Catanii
Reklama

FAKT

W dzisiejszym wydaniu:
– Boruc dowołany do kadry w drugiej turze
– Kawałek o wyjeździe Piecha do Turcji
– Wolski zostanie sprzedany do Fiorentiny

Reklama

Sorry, nuda. Ciężko coś zacytować. Może więc o Wolskim…

Działacze Fiorentiny interesowali się Wolskim od dawna. Mimo kontuzji piłkarza, dyrektor sportowy Violi Daniele Prade (46 l.) zawarł porozumienie z ówczesnym dyrektorem do spraw transferów w Legii Markiem Jóźwiakiem (46 l.), oferując 2,5 miliona euro za piłkarza. Właściciele Legii chcieli co najmniej 4 mln. euro. To było jedną z przyczyn rozstania się prezesa stołecznego klubu Bogusława Leśnodorskiego (38 l.) z Jóźwiakiem. Ostatecznie Włosi za Wolskiego zapłacą… 2,2 mln euro. Rachunek jest prosty – właściciel Legii mógł zyskać na transferze Wolskiego 300 tys. euro więcej.
– Gra w Serie A jest dla mnie ogromną szansą. Spróbuję ją wykorzystać – powiedział Wolski. Pozostaje jeszcze jedno pytanie. Czy piłkarz pogra jeszcze pół roku w Legii, czy też zostanie we Florencji? Ta sprawa ma się wyjaśnić w ciągu dwóch dni.

RZECZPOSPOLITA

Tekst o wyjeździe Rafała Wolskiego.

W Legii starsi koledzy nazywali go „Laska” – od bohatera filmu „Poranek kojota”, który bez przerwy palił marihuanę i ciągle wydawał się nieobecny. Wolski jest ponoć pozbawiony nerwów, nie wie, co to stres. Wychodzi na boisko i niezależnie czy rywalem jest Podbeskidzie Bielsko-Biała czy PSV Eindhoven czaruje z piłką u nogi. Odmienia losy meczu, bo nie ma kompleksów nawet w starciach z wielkimi przeciwnikami. Gra, jak na podwórku przed blokiem.

(…)

– Mam zaległości. Muszę popracować nad ustawianiem się na boisku – mówił Wolski po wygranym sparingu ze szwajcarskim Aarau, jednak trener Urban bardzo chwalił go za udany występ. – To zawodnik, który strzela gole na każdym treningu, a później potrafi przenieść to na mecz – tłumaczył. – Po dwóch latach spędzonych w pierwszej drużynie łezka zakręciła się w oku. Takie jest życie piłkarza – czasem trzeba coś zmienić, zrobić krok do przodu i pozostawić kolegów. Na pewno będę ich odwiedzał, bo sporo przyjemnych chwil tu spędziłem. Nie zapomnę o tym – mówił Wolski w rozmowie z portalem legia.com.

GAZETA WYBORCZA

Concord Murowana Goślina zaczyna liczyć pieniądze za Salamona.

Milan miał już podobno wykupić „połowę” Bartosza Salamona za 2 mln euro. Polak ma jednak trafić do Mediolanu już teraz, a wtedy Brescia dostałaby kolejne 2 mln euro. W sumie wychowanek uczniowskiego klubu Concord Murowana Goślina kosztowałby 4 mln euro. Częścią tej kwoty Brescia Calcio musi się podzielić z klubami, które miały wkład w wyszkolenie piłkarza. Wszystko dlatego, że w 2003 roku FIFA wprowadziła przy transferach przepis o tzw. solidarity contribution. W przypadku zmiany klubów przez 22-letniego zawodnika, a tyle lat Bartosz Salamon będzie miał w tym sezonie (urodziny obchodzi 1 maja), sprzedający musi przekazać poprzednim klubom 4,5 proc. kwoty transferowej. To 180 tys. euro, czyli blisko 800 tys. zł! Jak będzie podzielona ta suma? Za sezony, w których zawodnik grał jako 12-, 13-, 14 – i 15-latek, jego klubowi należy się po 5 proc. z ekwiwalentu. Za każdy z pozostałych sezonów jest to po 10 proc. z całej puli rekompensaty.

Bartosza Salamona jako nastolatka pamięta też obecny trener Lecha Poznań Mariusz Rumak, który przez lata szkolił w „Kolejorzu” młodzież. Tak go kiedyś wspominał: – Gdy był jeszcze w Murowanej Goślinie, wiele mówiło się o jego talencie. Już w Lechu nie mógł przez pół roku trenować, bo tak szybko rósł, że brakowało mu równowagi mięśniowej. Potem szybko robił postępy. Pamiętam go jako chłopaka, który już wtedy wiedział, że chce być piłkarzem. Był bardzo pracowity, więc zrobił na mnie dobre wrażenie. Także poza boiskiem: był świetnym uczniem, miał bardzo dobre zachowanie w szkole.

SPORT

Podbeskidzie „zbroi się” przed walką o utrzymanie.

To był pracowity dzień dla bielszczan. Wczoraj do późnych godzin trwały rozmowy na temat testowanych zawodników. Ustalono już warunki kontraktu z Antonem Slobodą oraz wypożyczono Adama Deję. Prezes klubu nie ukrywa, że negocjacje ze Słowakiem nie były łatwe. – Podpisałem już umowę, a zawodnik zrobi to dzisiaj – informuje Wojciech Borecki. 20-letni Deja, grający na pozycji ofensywnego pomocnika, nie był testowany przez Podbeskidzie, ale Borecki kojarzy tego zawodnika, ponieważ był on sprawdzany w Jagiellonii Białystok. Wypożyczenie będzie trwało pół roku, a „Górale” zastrzegli sobie prawo pierwokupu piłkarza. Jeszcze dzisiaj kontrakty mogą podpisać kolejni zawodnicy – Krzysztof Baran, Luka Gusić i Tomasz Górkiewicz. – Trener akceptuje wszystkie trzy kandydatury. Z zawodnikami praktycznie jesteśmy dogadani – mówi Borecki.

Antoni فukasiewicz może wyjechać za granicę

فukasiewicz nie przebił się do wyjściowego składu. W rundzie jesiennej wystąpił w tylko czterech spotkaniach ekstraklasy, w dodatku za każdym razem wchodził z ławki rezerwowych. Zawodnik na początku zgrupowania Górnika w Grodzisku Wielkopolskim wyjechał na testy do rosyjskiego klubu. Czy przekonał Rosjan do swojej osoby? Tego jeszcze nie wiadomo. Wkrótce powinna się wyjaśnić przyszłość Tomasza Zahorskiego, Sergeia Mosznikowa i Denisa Kramara. Najbliżej podpisania umowy jest „Zahor”, na którego pozyskanie zgodę wyraził już trener Adam Nawałka. Napastnik ma otrzymać niski kontrakt na pół roku – podobny podpisał niedawno Grzegorz Bonin.

SUPER EXPRESS

Damien Perquis znów szykuje się na Atletico Madryt.

– W pierwszym moim meczu przeciw Atletico wyleciałem z boiska za czerwoną kartkę. W drugim zagrałem tylko 30 minut, bo rywal tak mocno uderzył mnie łokciem w oko, że zacząłem tracić wzrok. Dziś zagram przeciw nim po raz trzeci i mam nadzieję, że w końcu szczęście się do mnie uśmiechnie – mówi. Betis czeka dziś trudne zadanie, bo w rewanżowym meczu 1/4 Pucharu Króla musi odrabiać straty z Madrytu (0:2). – To właśnie w Madrycie Diego Costa uszkodził mi oko. Powtórki wykazały, że uderzył mnie specjalnie. On jest znany z takiego zachowania. Nie wiem, dlaczego tak robi, to świetny piłkarz i powinien się skupić na grze – mówi Perquis, który po uderzeniu przez Portugalczyka przez kilka dni miał problemy ze wzrokiem. – Oko bardzo mi spuchło, miałem zaburzenia widzenia, musiałem przejść kilka badań. Ale teraz jest już OK, więc chcę zagrać.

Andrzej Dawidziuk o powołaniu Boruca.

– Boruc po transferze do Southampton długo musiał walczyć o swoje miejsce – mówi trener Andrzej Dawidziuk. – Teraz jednak gra regularnie, a to daje mu dużo spokoju, którego tak brakowało ostatnio. Co najważniejsze, z meczu na mecz prezentuje coraz lepszą dyspozycję. Z Chelsea zagrał dobrze, a z Evertonem bardzo dobrze. Pokazuje, że wraca do swojej reprezentacyjnej formy. Ponadto jest naszym najbardziej doświadczonym bramkarzem. Najlepiej zna smak występów pod presją, którą poznał na dużych imprezach. Pracowałem z nim wcześniej i nigdy nie miałem problemów. Sportowo może dać drużynie bardzo dużo – ocenia szkoleniowiec. W kadrze jest Boruc, ale tym razem zabrakło miejsca dla Tomasza Kuszczaka, bramkarza Brighton. – To nie tak, że został przez nas odstawiony czy zapomniany – przekonuje Dawidziuk. – Cały czas mu się przyglądamy, ale wszystkich polskich bramkarzy powołać nie możemy.

PRZEGLĄD SPORTOWY

Nawałka ciągle nie przedłuża kontraktu z Górnikiem.

Wiceprezes Krzysztof Maj w wywiadzie udzielonym niedawno katowickiej „Gazecie” podkreślił, że pobyt trenera Adama Nawałki w Górniku Zabrze to pasmo sukcesów. Nic więc dziwnego, że zabrzańscy działacze namawiają szkoleniowca do pozostania w klubie i przedłużenia jak najszybciej wygasającej 30 czerwca umowy. – Co do warunków dalszej pracy, na pewno się dogadamy – stwierdził Maj. A jak Adam Nawałka zapatruje się na temat dalszej pracy z Górnikiem, gdy do walki o niego stają Śląsk Wrocław i Wisła Kraków? – Teraz najważniejsze jest dla mnie, żeby jak najlepiej przygotować drużynę do rundy wiosennej. Ciężko pracujemy i muszę pochwalić zawodników za zaangażowanie. Jestem skupiony na pracy i w ogóle nie myślę o kontrakcie. Nie zaprzątam sobie tym głowy – powiedział nam trener Górnika, nie zdradzając, czy decyzję o miejscu swojej pracy podejmie dopiero po sezonie, czy też znacznie wcześniej.

Rozmowa z Błażejem Augustynem.

Przed rozpoczęciem tego sezonu mówiło się we Włoszech, że jeżeli nie odejdzie pan z Catanii na ponowne wypożyczenie, to pana szansa na grę będzie bardzo, bardzo mała.
– Ja z kolei słyszałem zupełnie co innego. Zostałem, bo chciałem spróbować raz jeszcze odzyskać miejsce w składzie Catanii, ale nie wszystko potoczyło się tak, jak chciałem. Do Vicenzy wypożyczył mnie jeszcze stary dyrektor Pietro Lo Monaco, żebym grał i doszedł do siebie po poprzedniej kontuzji kolana. Niestety przez ten rok pokłócił się z prezydentem i odszedł. Przyszedł nowy, ma inną wizję i tyle. Tak to wygląda.

Po powrocie z Vicenzy negocjował pan z innymi klubami. Czemu nie wyszło?
– Powodów jest kilka. Albo Catania nie zgadzała się na mój transfer, albo nie odpowiadał mi klub, albo nie miał pieniędzy, by opłacić mój kontrakt, więc rezygnowałem, bo nie miałem ochoty znaleźć się w zespole, gdzie będę musiał czekać miesiącami na pieniądze.

A konkrety?
– Najpierw prezesi Catanii powiedzieli, że jak zgłosi się po mnie jakiś zespół, będę mógł odejść za darmo. Konkretna była na przykład Cesena, ale wtedy stanowisko klubu się zmieniło – zażądał pieniędzy i to sporych. Pod względem finansowym nie odpowiadało mi Ascoli, bo chciało mi płacić 1/3 tego, co dostaję w Catanii. Z kolei Virtus Lanciano nie pasował mi pod względem sportowym, bo myślę, że stać mnie na więcej.

Poza tym w dzisiejszym wydaniu również:
– Rozmowa z Jackiem Kazimierskim o bramkarzach kadry
– Tekst o słabym zarobku Ruchu na transferze Piecha
– Maciej Wendzel dementuje, że miał cokolwiek wspólnego ze zwolnieniem Jóźwiaka.

Najnowsze

Anglia

Kolega Casha z klubu to specjalista od pięknych goli

Braian Wilma
1
Kolega Casha z klubu to specjalista od pięknych goli
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama