Wygrał wszystko, co się dało. Teraz będzie kopiował

redakcja

Autor:redakcja

16 stycznia 2013, 19:02 • 2 min czytania

No i znowu zacznie się ta sama śpiewka. Bayern wygra wszystko, co będzie miał do wygrania (może poza Ligą Mistrzów), a my znowu usłyszymy – mógł się wysilić z Chelsea lub City, a tak to dostał samograja i zwycięża. Nie będziemy ściemniać – nie spodziewaliśmy się, że Pep Guardiola obierze kurs akurat na Monachium. Nie wiemy, z czego to wynika, ale jakoś bardziej pasował nam do objęcia Milanu lub zastąpienia Fergusona w Manchesterze, gdzie… sukces nie jest aż tak oczywisty jak w Bayernie, a liga bardziej konkurencyjna. Tyle że Guardiola nie idzie tam tylko wygrywać. Jego celem jest kopiowanie. I tworzenie nowej Barcelony.
– Profesjonalizm, powaga, tradycja, stabilizacja. Wzorowa liga, pełne stadiony. Decyzja Pepa nie może zaskakiwać – ocenia na Twitterze hiszpański dziennikarz radiowy, Edu Polo i trudno się z nim nie zgodzić, tym bardziej, że Guardiola ma całe pół roku na przygotowanie się do nowej roboty. Jego powitalna prezentacja odbędzie się co prawda w piątek, ale pracę Katalończyk rozpocznie dopiero w czerwcu, po zakończeniu kariery Juppa Heynckesa. Wtedy pełną parą ruszy kopiowanie barcelońskich mechanizmów, które na pierwszą jedenastkę powinny mieć właśnie takie przełożenie:

Wygrał wszystko, co się dało. Teraz będzie kopiował
Reklama

Analitycy taktyczni z brazylijskiego Globo Esporte przewidują, że monachijskim „Busquetsem” zostanie Javi Martinez, „Xavim” Schweinsteiger, „Alvesem” Lahm, „Villą” Mueller, który jest bardziej mobilny od Gomeza i Mandzukicia, natomiast rolę zbliżoną do Messiego powinien pełnić Ribery. Można się też oczywiście spodziewać całej gwardii młodych talentów, wśród których prym wieść mają Jan Kirchoff, Xerdan Shaqiri czy Emre Can. Z ławki – jeśli wierzyć hiszpańskim mediom – wspierać Pepa ma… Raul, który zna Bundesligę od podszewki, a z biura dyrektorskiego Matthias Sammer. Istny dream-team. Tylko czy kopia ma prawo przebić oryginał?

Reklama

– Czapki z głów, nie wyobrażam sobie lepszego tandemu niż Sammer i Guardiola – skomentował wybór następcy Juppa Heynckesa Franz Beckenbauer. – Pep to jeden z najlepszych trenerów na świecie i nie tylko Bayern, ale cała niemiecka piłka skorzysta z jego obecności – dodał Karl-Heinz Rummenigge. Takie głosy będą się teraz pojawiać z każdym kwadransem, ponieważ Niemcy są rzeczywiście zachwyceni i najchętniej postawiliby pomnik Pepowi jeszcze zanim rozpocznie pracę. Bo tu nie chodzi nawet o ściągnięcie wybitnego fachowca, ale bardziej o wygraną w wyścigu z Premiership i Serie A. Guardiola w Bundeslidze – to oznacza jakość. To oznacza supremację.

Najnowsze

Anglia

Napastnik, który strzela gole z tego samego miejsca

Braian Wilma
0
Napastnik, który strzela gole z tego samego miejsca
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama