– Przez ostatnich pięć tygodni więcej czasu spędziłem w pokoju masażu i odnowy biologicznej, bo zdrowie zawodzi (…). Nie wiem, jak to tłumaczyć – pechem? Nie chcę tego tak nazywać (…). Zadaję sobie pytanie, co robię nie tak, bo nie chcę szukać dookoła winnych (…). Paul Robinson prawdopodobnie odejdzie już w styczniu, teraz broni Jake Kean, ale nie jestem bez szans w rywalizacji z nim (…). Regensburg? Nic oficjalnego do mnie nie doszło, ale Blackburn nie zgodzi się na pewno, więc tematu nie było – opowiada Grzegorz Sandomierski w rozmowie z Weszło.
Reklama