Jak tylko przed kilkoma dniami Dariusz Kubicki objął Podbeskidzie i jeszcze tego samego dnia usłyszeliśmy, że jego syn – Patryk odchodzi z ŁKS-u, byliśmy niemal pewni, jak to się dalej potoczy. Ot, po prostu zwykłe przeczucie. Musieliśmy wprawdzie poczekać kilka dni na rozwój wypadków, ale oto dziś jest – kadra zespołu z Bielska na obóz w Szczyrku, a w niej Patryk Kubicki, syn pierwszego trenera.
Chłopak ma 19 lat. Może nie mamy super-obszernej wiedzy na temat jego piłkarskich możliwości, kilka razy gdzieś nam mignął przed oczami, ale to nie zmienia faktu, że w ostatniej rundzie rozegrał 242 minuty w siedmiu meczach totalnie rozsypującego się ŁKS-u. Choć jest zawodnikiem stricte ofensywnym, to nie strzelił w tym czasie żadnego gola. Ok, może nie miał wielu sposobności. Tyle że sezon wcześniej zagrał 29 spotkań w Młodej Ekstraklasie i też jakoś w niej nie poszalał – skończyło się na jednej, marnej bramce.
Kiepska sprawa. To chyba oczywiste, że gdyby chłopak robił w tej Łodzi furorę albo przynajmniej łapał się do pierwszego składu, budziłoby to trochę mniejsze wątpliwości. A tak – temat po prostu śmierdzi. Bardzo jesteśmy ciekawi, jak teraz będą przebiegać te rodzinne testy. No… bo to są chyba jednak testy?
– Tato, to jak, nadaję się?
– Nie wiem, synu, obejrzymy cię jeszcze w sparingu i ocenimy.
Fajnie, naprawdę fajnie senior Kubicki zaczyna walkę o utrzymanie w Ekstraklasie.