Stawowy czuje, że Cracovia jako pierwsza wejdzie do Ligi Mistrzów. Na niego zawsze można liczyć!

redakcja

Autor:redakcja

09 stycznia 2013, 11:41 • 1 min czytania

Coraz bardziej martwimy się o stan psychiczny Wojciecha Stawowego. Można palnąć raz głupotę, można drugi, każdemu się czasem zdarzy, ale jeśli facet z tygodniową częstotliwością opowiada o krakowskiej tiki-tace, wielkich celach, pucharach, o zgrozo – Lidze Mistrzów, to sygnał jest dość jasny: on naprawdę w to wierzy. A to oznacza tylko jedno: tam są drzwi, a za nimi psychiatra. Kiedyś Stawowy wieszał krzyże w szatni, teraz, zdaje się, przeszedł w inny wymiar motywacji zawodników. Człowiek silnej wiary.
Środowy „Dziennik Polski” i rozmowa z trenerem Pasów: „Szkoleniowiec podkreśla, że nosi Cracovię w sercu. – Powiem nawet więcej i wiem, że będą tacy, którzy się będą z tego śmiać: powiedziałem kiedyś chłopakom w szatni, że czuję, że pierwszą polską drużyna, która po przerwie zagra w fazie grupowej Ligi Mistrzów, będzie Cracovia. Gdzie będzie zatem Cracovia za trzy lata? Być może w Lidze Mistrzów – opowiada”.

Stawowy czuje, że Cracovia jako pierwsza wejdzie do Ligi Mistrzów. Na niego zawsze można liczyć!
Reklama

Jedno się w sumie zgadza. Będą tacy, którzy się będą śmiać. Trzymamy kciuki: Dudzicem ich!

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama