W środowej prasie czuć jeszcze świąteczno-noworoczne rozprężenie. Najciekawsze materiały proponuje „Super Express”, który przeprowadził rozmowy z Adamem Nawałką i Bartoszem Salamonem. Można również zajrzeć do „Przeglądu”, gdzie znajdziemy między innymi obszerną sylwetkę lekko zapomnianego już Sergio Bataty.
FAKT
Górnik Zabrze chce pozyskać… Dawida Nowaka.
GKS Bełchatów od jakiegoś czasu chce się pozbyć mało przydatnego napastnika, który w ostatnim czasie wciąż się leczy. Jego zarobki natomiast mocno obciążają budżet klubu. W Bełchatowie żartują nawet, że pensję – około 70 tys. złotych miesięcznie – wiecznie leczącemu urazy piłkarzowi powinien płacić ZUS.
Nic dziwnego, że Brunatni informację o zainteresowaniu Górnika Nowakiem przyjęli z radością. Na razie jednak oficjalna oferta do klubu z Bełchatowa nie wpłynęła. Gdyby zabrzanie zdecydowali się na transfer, będą musieli trochę pogłówkować przy spisywaniu kontraktu. Ostatnią udaną rundę Dawid Nowak miał wiosną 2009 roku. Zdobył w niej 6 bramek i zagrał w 10 meczach.
Milik jeszcze raz o transferze do Leverkusen.
Od samego początku nie miałem żadnych wątpliwości. Ł»aden piłkarz wyjeżdżający z polskiej ligi nie powinien zastanawiać się, gdzie będzie mu lepiej – mówi Faktowi reprezentant Polski, który już jutro wyjedzie z nowym zespołem na zgrupowanie do portugalskiego Lagos. Wiem, jakiego konkurenta mam na swojej pozycji i liczę się z tym, że na początku będzie ciężko. Wiosną chciałbym regularnie wchodzić z ławki rezerwowych. Przede wszystkim mam się od kogo uczyć i cieszę się, że odszedłem akurat do Bayeru. W Niemczech praktycznie każdy klub jest świetnie poukładany, a pod względem infrastruktury zupełnie nie da się porównać ich z Polską.
POLSKA THE TIMES
Fornalik widzi w Jędrzejczyku poważnego kandydata do gry w kadrze.
– Pokazał się z dobrej strony, obserwuję go w meczach ligowych Legii. Ma potencjał i jeszcze może się rozwijać. Jest poważnym kandydatem – ocenił szansę legionisty Artura Jędrzejczyka na grę w reprezentacji narodowej selekcjoner Waldemar Fornalik. W rozmowie z gazetą wspomina grudniowe zgrupowanie w Turcji, na którym mógł sprawdzić między innymi zawodników Legii. W meczu towarzyskim wystąpiło wtedy pięciu legionistów: Artur Jędrzejczyk, Jakub Rzeźniczak, Daniel Łukasik, Dominik Furman i Jakub Kosecki.
(…)
Kto może zastąpić Eugena Polańskiego na środku pomocy w najbliższym meczu o punkty z Ukrainą? – Jest koniec grudnia. Za wcześnie o tym mówić. Nie wiem, czy to będzie Furman, Łukasik czy może Kaźmierczak. Wybiorę gracza na podstawie jego formy w danym momencie. I kryterium nie będzie wiek zawodnika ani jego doświadczenie. Mamy dwa mecze towarzyskie z Rumunią i Irlandią. Od nich będzie w dużej mierze zależał mój wybór – dodał Fornalik.
GAZETA WYBORCZA
Parę słów o noworocznym treningu piłkarzy Cracovii.
Przed pierwszym gwizdkiem na murawie pojawił się prezydent Krakowa i Janusz Filipiak, właściciel klubu. – Ł»yczę, by wszystkim kibicom Cracovii spełniły się marzenia, o których śnią. Aby Cracovia wróciła do ekstraklasy – mówił prezydent Majchrowski. W trakcie przemówienia dali o sobie znać kibole, którzy zaczęli wyzywać… Wisłę. Potem i w tym przypadku już słusznie dostało się działaczom klubu. Jak się okazało, otwarta była tylko jedna kasa, w której można było odebrać wejściówki. Choć bilety były darmowe, to trzeba było przedstawić kartę kibica. Trwały także drobiazgowe rewizje i wielu fanów dopiero w trakcie treningu weszło na trybuny. Sytuacja zdenerwowała profesora Filipiaka, który nakazał przyspieszenie wpuszczania fanów. W sumie było ich około 2 tys.
I pytanie: o co chodzi Solorzowi?
Czy Zygmunt Solorz będzie dawał pieniądze na Śląsk?
Odpowiedź: W krótkiej perspektywie na pewno nie.
Twórca Polsatu nie jest zainteresowany dokładaniem do Śląska, co dobitnie potwierdził w wywiadzie dla „Przeglądu Sportowego”. Dla Solorza jedynym sensem wejścia we wrocławski klub była perspektywa budowy galerii handlowej obok stadionu, która miała zapewnić mu utrzymanie. Skoro galerii nie ma, to on najchętniej z interesu by się wycofał, odzyskując jednak 20 mln, które włożył w uzbrojenie terenu pod inwestycje oraz otrzymując 30 mln zł za swoje udziały.
Czy Zygmunt Solorz wycofa się ze Śląska i przestanie być jego właścicielem?
Odpowiedź: To mało prawdopodobne.
Solorz musiałby w takim wypadku odzyskać przynajmniej wspomniane wcześniej 30 mln zł. Bez tego w zasadzie nie ma interesu w tym, by pozbywać się udziałów w klubie. W obecnej sytuacji Śląsk i tak funkcjonuje bowiem bez jego pieniędzy, a posiadając pełnię władzy miliarder ma też mocny argument w rozmowach z miastem. Mówiąc otwarcie, Solorz może próbować wymóc na władzach Wrocławia, by te zaproponowały mu przedsięwzięcie na kształt galerii handlowej.
SUPER EXPRESS
Bartosz Salamon deklaruje, że nie zawiedzie Fornalika.
Twoje odejście zimą jest możliwe? Co chwila pojawiają się kolejne nazwy klubów, które mają być tobą zainteresowane. Juventus, Napoli, Borussia DortmundÂ….
– Nie mogę powiedzieć na sto procent, że zostanę, ale na razie nic się nie dzieje. Tyle że ruch w transferach dopiero się zaczyna, więc wszystko jest możliwe. Wydaje mi się jednak, że sezon dokończę w Brescii.
Jaki był dla ciebie rok 2012?
– Pierwsza połowa była pechowa. Gdy tylko wyleczyłem kontuzję, zaraz przyplątała się kolejna. Wiosną zagrałem tylko 7 meczów. Na szczęście jesień była świetna. Zagrałem we wszystkich spotkaniach, poza jednym, gdy pauzowałem za kartki. Na boisku byłem od 1. do 90. minuty i bardzo polubiłem nową pozycję, czyli środkowego obrońcy.
I Adam Nawałka o tym, że Milik wyjechał z Polski za wcześnie.
Pogodził się pan już ze stratą Milika?
– Czytałem wiele nieprawdziwych informacji na temat moich reakcji na ten transfer. Prawda wygląda tak, że od kilku miesięcy rozmawialiśmy z szefami klubu na temat strategii dalszego prowadzenia tego piłkarza. Trzy miesiące temu Arek nie myślał by wyjechać już teraz. Zapewniał mnie, że zamierza powalczyć o tytuł króla strzelców Ekstraklasy i o powołanie do reprezentacji. Chciał jeszcze pograć w Polsce i ja się z nim w pełni zgadzałem. Trzy tygodnie temu nagle zmienił zdanie. Stwierdził, że jest już gotowy na transfer zagraniczny, że chce spróbować swoich sił w mocniejszej lidze. Skoro tak zdecydował, to nie było sensu namawiać go, żeby został.
Po sprzedaży Milika pojawiły się informacje, że na znak protestu może pan odejść z GórnikaÂ….
– To bzdury! Do czerwca 2014 roku obowiązuje mnie kontrakt. Tego typu demonstracje byłyby niepoważne. Przyjęliśmy pewien model działania, piłkarze przekonali się do moich metod pracy, więc będziemy to kontynuować. Mam pomysł na Górnika, ale nie ukrywam, że Arek swoim odejściem przysporzył mi pracy. Trzeba będzie zmienić strategię, ale wierzę, że damy sobie radę.
PRZEGLĄD SPORTOWY
PZPN myśli o nowym modelu sprzedaży biletów na mecze kadry.
Zarząd PZPN ma pomysł na wysoką frekwencję – pierwszeństwo zakupu wejściówki na zaplanowany na 22 marca mecz z Ukrainą mieliby dostać ci, którzy kupią preferencyjny „bilet podwójny”, czyli również na rozgrywane cztery dni później spotkanie z najsłabszym zespołem naszej grupy. Tym sposobem obydwa marcowe mecze miałyby się odbyć na największym polskim stadionie przy komplecie publiczności. Na razie nie ma konkretów (np. ile bilet miałby kosztować), bo pomysł nie został jeszcze dopracowany przez władze PZPN, ale wkrótce mają być ogłoszone szczegóły – zajmie się nimi zarząd związku, który swoje pierwsze posiedzenie w 2013 roku wyznaczył na 16 stycznia. Cały plan może być teraz storpedowany tylko przez… operatora Stadionu Narodowego, którym od wczoraj jest spółka PL 2012+ (zarządzanie obiektem przejęła od Narodowego Centrum Sportu).
Jest też obszerny tekst o Sergio Batacie.
Dzisiaj jego sytuacja jest diametralnie inna. Batata w Łodzi, Piotrkowie Trybunalskim i Szczecinie może czuć się jak u siebie. Kibice go rozpoznają i pozdrawiają. Ale on wie, że Polska nie jest łatwym miejscem do życia dla piłkarzy z jego kraju. Inna mentalność, inny klimat i kłopoty z rasistami niejednemu Brazylijczykowi wybiły z głowy marzenia o robieniu kariery w Polsce. Pewnie po części dlatego z grupy ponad 40 Brazylijczyków sprowadzonych przez Ptaka do dziś mieszka w naszym kraju zaledwie czterech. W ekstraklasie wciąż gra Edi Andradina, a Rodrigo do Nascimento, Fernando Batista i Sergio Batata zaszyli się w niższych ligach. Zwłaszcza o tym ostatnim mogło być znacznie głośniej.
Gdyby w 1996 roku ktoś powiedział mu, że w Polsce pozostanie do końca kariery, pewnie by nie uwierzył. Pierwsze wrażenie jego, jak i pozostałych 21 brazylijskich 16- i 17-latków, których przywiózł do Piotrkowa Ptak, było szokujące. Kiedy wsiadali do samolotu w ojczyźnie, było plus 30 stopni Celsjusza. Kiedy z niego wysiadali – minus 15. – Przez pierwsze dwa tygodnie przerażeni mrozem w ogóle nie wychodziliśmy na dwór – wspomina Batata. Kiedy wreszcie zdecydowali się wytknąć nos z hotelu, na ulicy pojawili się, mając na nogach same kalesony, bo nie wiedzieli, że dodatkowa odzież służy do zakładania pod spodnie. – Ludzie patrzyli na nas jak na kosmitów – uśmiecha się Sergio.