Żałuję, że nie zrobiłem Adamowi kampanii…

redakcja

Autor:redakcja

26 grudnia 2012, 11:43 • 2 min czytania

Zbliża się koniec roku i gdziekolwiek zajrzę – czy to do gazet, czy do internetu – wszędzie plebiscyty. Piłkarz roku, odkrycie sezonu, jedenastka rundy… I pomyślałem, że warto byłoby się zatrzymać przy jednej z tych kategorii. Trener roku. Padają różne kandydatury… Przede wszystkim Lenczyk, gdzieś tam mignie Fornalik, może Urban, ale raczej tylko dla dopełnienia stawki. Pytanie tylko, co powinno decydować o wyborze? Tytuły? Jeśli tak – wygrywa Lenczyk za mistrzostwo, to chyba jasne. A może zasługi? Całokształt? Ogół pracy, jeśli wziąć pod uwagę warunki, piłkarzy, stadion, finanse? Bo ja to właśnie tak pojmuję.
(…)

Żałuję, że nie zrobiłem Adamowi kampanii…
Reklama

No i te transfery, czyli temat rzeka, szczególnie teraz, w obliczu kryzysu… O Miliku wspomniałem już ostatnio, teraz porównajcie sobie tylko, jak Arek wyglądał przed rokiem, a jak wygląda teraz, gdy wyjeżdża do Bundesligi. Wtedy chuchro, dziś silny napastnik, kawał chłopa. Czyja to zasługa? Oczywiście, że Milika, ale w dużej, a może największej mierze i Nawałki, który znakomicie przygotował go fizycznie. A tak wysokim i młodym zarazem zawodnikom nie jest wcale tak łatwo nabrać masy. I mówię wam – z takim kapitałem w końcu się w Bundeslidze przebije i ani się obejrzymy, a na Roosevelta spłyną kolejne miliony – za Skorupskiego i Nakoulmę, który – o czym może nie wszyscy pamiętają – w poprzednich klubach był przeciętniakiem, a w Górniku wyrósł na gwiazdę.

Aby przeczytać cały wpis Andrzeja Iwana, kliknij TUTAJ.

Reklama

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama