Można powiedzieć, że po liderze, kapitanie i filarze obrony Ruchu nie pozostał nawet cień. Ściągnięcie Grodzickiego nie było dobrym ruchem włodarzy Śląska, choć do nich nie można mieć pretensji – nie sposób było przewidzieć, że urodzony w Krakowie stoper aż tak bardzo obniży loty. Wydaje się, że we Wrocławiu wiele nie pogra, choć nigdy nie można być pewnym dyspozycji Kowalczyka. Na tę chwilę – największy transferowy niewypał.
Jak widać, żaden z zawodników nie otrzymał oceny powyżej dobrej. Na plus wyróżnił się jedynie Tomasz Jodłowiec, a szansę na coś więcej ma również Marcin Kowalczyk. Jedynym pewniakiem do składu na ten moment jest Jodłowiec. O wzmocnienia w ataku i pomocy działacze mistrza Polski powinni postarać się już teraz, a najlepszym „transferem” byłoby z pewnością zatrzymanie w stolicy Śląska Sebastiana Mili. To podstawa, by budować coś większego.
Aby przeczytać całość, kliknij TUTAJ.
Jeśli chcecie opublikować swój tekst w dziale „Blogi kibiców”, wyślijcie go mailem na [email protected].