Coraz częściej zdarza nam się chwalić polskie kluby za akcje marketingowe. Faktycznie –albo zaczyna się zatrudniać ludzi, którzy mają o PR-ze jakiekolwiek pojęcie, albo ci, którzy już pracują, wzięli się ostro do roboty. O Koronie nie wspominamy, bo ona pod tym względem odjechała innym o lata świetlne, ale weźmy taką Legię … Od lat znakomicie funkcjonuje jej akademia, ale żeby wykorzystać ją marketingowo, nikt nie pomyślał. Do teraz…
Brawo, kurwa – że zacytujemy klasyka. O to właśnie chodzi. Zaprosić piłkarza na trening dzieciaków, a potem atrakcyjnie to sprzedać. Wcześniej na podobny pomysł wpadł też Lech…
Trzeba w końcu przekonać młodzież, by złapała baktyla, Tomek Hajto potwierdzi.