Polska piłka zapadła w sen zimowy i poza transferem Milika do Bayeru nie dzieje się w zasadzie nic ciekawego, więc mamy czas, by częściej rzucać okiem na piłkę międzynarodową. Np. do Holandii, gdzie doszło do wydarzenia, które odbiło się szerokim echem i którego jednym z głównych bohaterów był nasz stary znajomy…
Była 58. minuta meczu Groningen z Venlo, kiedy Robert Maaskant, wściekły na jedną z decyzji arbitra, postanowił się po nim przeczołgać. A ten – jak czytamy na Yahoo.com – jako „tarczy” użył opaski „Respect”. Sami zobaczcie…
O zachowaniu sędziego Gozubuyuka mówi się dziś na całym świecie, ponieważ on, jako pierwszy, w tak ekspresyjny sposób poruszył problem szanowania arbitrów, i to w kraju, w którym przed kilkunastoma dniami zabito sędziego. Teraz właśnie trwa tam dyskusja, czy arbitrzy częściej powinni zamykać usta trenerom tą opaską. Nas natomiast zastanawia, jak wyglądałaby reakcja Tomasza Hajty, gdyby w ślady Gozubuyuka poszedł np. taki Adam Lyczmański…