Rumak liczy na dobre zakończenie. Na razie oglądał jakiś inny mecz ze Śląskiem

redakcja

Autor:redakcja

09 grudnia 2012, 09:35 • 3 min czytania

Trzy mecze. Dwieście siedemdziesiąt minut z lekkim okładem. Tylko tyle i aż tyle, i wszyscy mamy urlop. Trzymiesięczny fajrant od naszej niepodrabialnej ekstraklasy. Zanim jednak fajrant, musimy przetrwać coś, na co nastawiamy się od piątku. Podbeskidzie – Widzew. Obyśmy wytrzymali to wspaniałe widowisko w zdrowiu! Ł»eby się jednak nie powtarzać, trochę konkretów. Po pierwsze, co może ugrać Podbeskidzie?
Cóż, w najlepszym razie stratę do czternastego w tabeli Ruchu zniweluje do siedmiu punktów. Nie będzie to więc, delikatnie mówiąc, najlepsza pozycja wyjściowa do ataku. Rok temu o tej porze najsłabsza w lidze Cracovia miała tych punktów do 14-ego فKS-u pięć, a Zagłębie tylko jeden. Choć można odwrócić sytuację i przypomnieć tę sprzed dwóch sezonów, kiedy Cracovii akurat udało się wygrzebać z położenia porównywalnie beznadziejnego do tego w jakim są obecnie Podbeskidzie i Bełchatów.

Rumak liczy na dobre zakończenie. Na razie oglądał jakiś inny mecz ze Śląskiem
Reklama

Na razie widoków na to nie ma, bo bielszczanie, zresztą podobnie jak ostatnio Widzew, ciągle są w nędznej formie. Jeśli ktoś potrzebuje dobitnego potwierdzenia w faktach, proszę bardzo – w ostatnich pięciu meczach oba te zespoły zdobyły łącznie tyle punktów, co… Wisła Kraków. To dopiero wstyd!

JAK BĘDZIE: Biorąc pod uwagę atmosferę na linii kibice – zarząd klubu w Bielsku, prawdopodobnie jak na stypie. Sympatycy Podbeskidzia zamierzają zbierać jutro podpisy pod petycją o odwołanie prezesa Glogazy, zarzucając mu amatorkę w zarządzaniu klubem – tak najogólniej mówiąc, bo postulatów jest znacznie, znacznie więcej. Co do wyniku – naiwnie pachnie nam zwycięstwem Podbeskidzia i golem Kamila Adamka.

Reklama

***

W drugim meczu Korona podejmie Lecha. Zapowiada się więc mecz jednego z największych rozczarowań ligi przeciwko drużynie, która notorycznie ślizga się po ligowej powierzchni, zdobywając punkty w nędzny sposób i po 13. kolejkach zajmuje drugie miejsce w tabeli. Nie zmienia tego nawet fakt, że przegrała trzy ostatnie domowe mecze. Mariusz Rumak ma oczywiście własną wersję tego, co działo się ostatnio z Lechem. Mówi na przedmeczowej konferencji: – Gdybyśmy spojrzeli uczciwie na mecz ze Śląskiem, to widzielibyśmy, że Lech miał tyle samo sytuacji. Rywale zdobywali bramki po strzałach z dystansu, ale my też takie strzały mieliśmy. Uderzał Drewniak, uderzał Możdżeń trzy razy, uderzał Murawski. Tylko myśmy nie trafiali w okienka, a oni tak.

Niewiele rzeczy drażni nas tak, jak bezczelne ignorowanie faktów. Albo facet oglądał jakiś inny mecz, albo ten sam co wszyscy, fatalny w wykonaniu Lecha, uprościł do kilku strzałów, zapominając o tym, co naprawdę się działo. Jak Lech nie radził sobie w środku pola, jak beznadziejni byli w tym meczu Trałka z Drewniakiem albo co wyczyniali obrońcy. I wiele, wiele innych. Może o tym warto było wspomnieć, panie Rumak?

CO NAS ZASTANAWIA: Dyspozycja Korony, która najpierw – przed dwoma tygodniami – potrafiła rozegrać świetne spotkanie i zmiażdżyć Piasta 4:0, a następnie przegrać jednym golem ze słabym Widzewem. Mamy przeczucie, że dziś zobaczymy zespół w formie bliższej do tej ze spotkania z Piastem.

DWIE POCZTÓWKI Z PRZESZفOŚCI:

Ireneusz Jeleń na czele silnej ekipy – Wisła Płock, kwiecień 2003 roku.

Lech – Korona z 2005 roku. Krzysztof Kotorowski uprzedza Grzegorza Piechnę.

NIEDZIELNA BUKMACHERKA:

Wytypuj wynik meczu Podbeskidzia w Bet-at-home, czyli TUTAJ – KLIKNIJ >>

A może typ z handicapem? Sprawdź kursy w Betclic, czyli TUTAJ – KLIKNIJ >>

Czy Lech uniknie kolejnego blamażu? Typuj w ComeOn, czyli TUTAJ – KLIKNIJ >>

Dokładne kursy na strzelców goli w Expekt, czyli TUTAJ – KLIKNIJ >>

Najnowsze

Anglia

Młodzież w blasku reflektorów. Amorim pozytywnie o grze United

Wojciech Piela
1
Młodzież w blasku reflektorów. Amorim pozytywnie o grze United
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama