W takich momentach nie mamy ochoty na żarty. Śmierć nie jest najlepszym tematem do robienia kabaretu, podobnie jak do robienia jakiegokolwiek biznesu. Tak jak żenują nas obwarzanki na cmentarzach podczas uroczystości w Dzień Wszystkich Świętych, tak i pomysł klubowych nekropolii wprawia nas w niezbyt pogodny nastrój. Schalke, idąc śladami HSV, właśnie odpaliło projekt… marketingowy? Reklamowy? Mający wynagrodzić lojalność? Nie do końca wiemy na czym to wszystko ma polegać, ale niemiecki klub zbudował sobie swój własny cmentarz, na którym oczywiście mają spocząć najwięksi fanatycy z Gelsenkirchen.

Nekropolia znajduje się tuż obok stadionu. Jedyne pocieszenie – wieczny odpoczynek blisko klubu ma zostać zapewniony tylko najwierniejszym kibicom, tj. Schalke nie będzie prowadziło sprzedaży miejscówek. Nie wiemy na jakich zasadach będzie się wyznaczać, kto zasłużył na pogrzeb tuż obok klubu, a kto będzie się musiał zadowolić tradycyjnym pochówkiem, jednak fakt, że całe przedsięwzięcie (przynajmniej jak dotąd) wygląda na „non-profit” trochę usprawiedliwia Schalke w naszych oczach.
Co oczywiście nie zmienia faktu, że całość jest… dość kontrowersyjna. Bez przekąsu i ironii musimy zacytować klasyka – nie róbmy jaj z pogrzebu.