Sporo w środowisku kibicowskim mówi się o potrzebie zorganizowania ogólnopolskiego protestu, który udowodniłby wszystkim możliwym decydentom, że to środowisko jest monolitem twardo walczącym o swoje prawa. Jeśli moglibyśmy coś doradzić – kibice powinni się z tym protestem pospieszyć. Niedługo bowiem nie będzie miał już kto bojkotować, a puste trybuny nie będą wynikiem buntu kibiców, ale metodycznego wypleniania fanów ze stadionu.
Przed nami kolejna seria ligowych spotkań, więc warto zajrzeć do poszczególnych klubów:
– Lechia Gdańsk – zakaz wyjazdowy na dwa mecze, prawdopodobnie zamknięta część stadionu
– Legia Warszawa – klub zaprzestał zamawiania biletów na mecze wyjazdowe, a w dodatku we Wrocławiu ktoś (naturalnie wbrew konstytucji i poszanowaniu jakichkolwiek praw) zdecydował, że kibicom z Mazowsza biletów nie sprzedajemy (opcjonalnie: i co nam pan zrobi)
– Lech Poznań – zamknięta część stadionu, zakaz wyjazdowy na najbliższe cztery mecze
– Ruch Chorzów – dwa mecze zakazu wyjazdowego
– Pogoń Szczecin – zakaz wyjazdowy
– Wisła Kraków – bojkot meczów u siebie, zakaz wyjazdowy
– Widzew Łódź – bojkot meczów u siebie
Pewnie coś pominęliśmy, bo o uszy obił nam się również bojkot Podbeskidzia Bielsko-Biała, a za decyzjami Komisji Ligi trudno nadążyć. Tak czy owak, niewielu nas zostało do jeżdżenia na wyjazdy, a te grupy, które akurat nie mają zakazu i tak nie mają perspektyw na jakąkolwiek wycieczkę – w Zabrzu, Chorzowie, i Bielsku-Białej trwają remonty, czego wynikiem są pozamykane sektory gości.
Kibicowskim hitem kolejki stał się więc mecz GKS-u Bełchatów z Piastem Gliwice, jedyny, na którym pojawią się kibice z obu stron, bez żadnego bojkotu/protestu/zawieszenia dopingu. Gdy dodamy do tego zimową aurę… Szykuje nam się najsmutniejsza kolejka od półtora roku, gdy po wydarzeniach w Bydgoszczy większość grup kibicowskich odpuściła zupełnie chodzenie na stadion.
Komisja Ligi może z dumą zakrzyknąć: „tango down”.