Legia próbuje odskoczyć na trzynaście punktów. Jaga jedzie po kolejny remis?

Skoro przed tygodniem udało nam się przetrwać mecz Lecha ze Śląskiem (o żenującej grze gospodarzy próbujemy czym prędzej zapomnieć), tym bardziej mamy nadzieję, że nie zawiedzie nas spotkanie, na które do Wrocławia przyjeżdża Legia. Zaczynamy z wysokiego „C”. Hit kolejki – mistrz Polski kontra główny pretendent do tytułu w tym roku.
To właśnie Legia ze Śląskiem zanotowały w miniony weekend najlepsze występy. Wygrały po 3:0, absolutnie tłamsząc rywali. W sumie, trudno jednoznacznie stwierdzić, który to z przeciwników był słabszy i która drużyna – Legia czy Śląsk – zagrała lepiej. We Wrocławiu o obronie tytułu chyba nikt w tym roku nie myśli na poważnie, niemniej matematycznie, jeśli gospodarze przegraliby z zespołem Urbana, mieliby, mówiąc krótko, przesrane.

13 punktów do odrobienia w 15 meczach. W polskiej lidze – niewykonalne.

CO NAS ZASTANAWIA: Kilka spraw:
Po pierwsze: jak legioniści podejdą do wrocławskich chórzystów. Czy będzie to mecz jak każdy inny, czy trzeba się spodziewać małej rzeźni. Po drugie: jak w starciu z dość poważną linią obrony spisze się Cristian Diaz. Bo my mamy akurat przeczucie, że przeczłapie kilkadziesiąt minut bez większego sensu, nie dając drużynie żadnego pożytku. I po trzecie: czy Kosecki podtrzyma świetną bramkową passę, kręcąc Pawelcami na skrzydle.

JAK BĘDZIE: Legia jeszcze na wyjeździe nie przegrała i mamy przeczucie, że dotrwa z tym osiągnięciem aż do końca rundy. Nasz typ: remis lub jednobramkowa wygrana lidera rozgrywek. Gol Ljuboi, błąd Jodłowca. Kiepska postawa Cristiana Diaza.

No i drugi mecz, który C+ pokaże nam dziś na przystawkę… Ruch kontra Jagiellonia.

Jakbyśmy mieli go scharakteryzować jednym zdaniem, napisalibyśmy chyba: mecz dwóch drużyn, które w każdej chwili stać na to, aby… dać dupy. Ruch daje zresztą notorycznie. Drużyna jest kompletnie rozsypana. Nie radzi sobie w ofensywie, a pod własną bramką w ostatnim czasie postrach sieje już nawet Mindaugas Panka. No a Jaga, wiadomo, jak to Jaga. Jeden z bardziej nieprzewidywalnych zespołów w całej lidze. Odbierający punkty na wyjazdach, tracący je u siebie, a przede wszystkim co chwilę notujący remisy. Obecnie – już trzy z rzędu. Zresztą, w dwóch ostatnich meczach podopieczni Hajty akurat w ostatniej chwili wyciągali dopiero głowy spod topora i wyrównywali wynik po przerwie.

CO NAS ZASTANAWIA: Drobiazgi. Na przykład, czy Ebi Smolarek znów dostanie szansę w pierwszym składzie, a jeśli tak – z jakiej pokaże się strony. Czy Ruch zdoła dojść do głosu w ofensywie, czy mecz będzie wyglądał tak, jak druga połowa Jagi z Bełchatowem. Czy Kupisz przestanie w końcu tylko szybko biegać i wreszcie zacznie grać w piłkę? Albo czy Jankowski strzeli jeszcze w tej rundzie jakiegoś gola, czy ma zamiar upodabniać się do Sernasa i być napastnikiem, który bramek nie zdobywa.

JAK BĘDZIE: Może zdarzyć się wszystko. Na pewno Ruch stać na to, żeby u siebie wydrzeć Jadze trzy punkty, ale za bardzo ostatnio zawodzi, byśmy typowali takie rozstrzygnięcie. Jednocześnie nie mamy dość wiary w możliwości zespołu Hajty. Z tego wszystkiego chyba wychodzi nam remis.

DWIE POCZTÓWKI Z PRZESZŁOŚCI:

„Franek” w meczu z Radzionkowem. Na pierwszym planie senior Janoszka.

Paweł Janas i Romuald Szukiełowicz przed meczem Legia – Ślask, rok 1995

PIÄ„TKOWA BUKMACHERKA:

Wytypuj wynik meczu Ruch – Jagiellonia w Bet-at-home, czyli TUTAJ – KLIKNIJ >>

Sprawdź wysokie kursy na dokładny przebieg spotkania Ruchu. W Betclic, czyli TUTAJ – KLIKNIJ >>

Jak zakończy się mecz Śląska z Legią. Typuj w ComeOn, czyli TUTAJ – KLIKNIJ >>

Jak będzie do przerwy? A jak do końca? Obstawiaj w Expekt, czyli TUTAJ – KLIKNIJ >>