Zostały trzy miejsca. Los Chelsea w obcych rękach

redakcja

Autor:redakcja

05 grudnia 2012, 11:48 • 4 min czytania

Pomogą czy nie pomogą? Zagrają na maksa, mimo że nie muszą czy jednak trochę odpuszczą? Los piłkarzy Chelsea znalazł się dziś w nogach zawodników Szachtara i niewykluczone, że przyszłość Rafy Beniteza również, choć ten na ławce The Blues w Lidze Mistrzów dopiero debiutuje. Jeśli obrońcy trofeum nie uratują… Wróć, jeśli nie uratują ich dziś Ukraińcy, mogą znaleźć się w poważnych tarapatach. Piłkarze Szachtara, którym przecież może się… zwyczajnie nie chcieć. Swój plan wykonali już z nawiązką. Przed nami ostatni rozdział fazy grupowej, do rozdania trzy ostatnie miejsca w 1/8 finału.
Grupa E

Zostały trzy miejsca. Los Chelsea w obcych rękach
Reklama

– Wszyscy myślą już o urlopach, a szczególnie nasi Brazylijczycy. Oni nie mogą się doczekać wakacji i powrotu do ojczyzny, w końcu tam jest teraz lato – Mircea Lucescu, trener Szachtara, już przed meczem wprowadza niepokój… w szeregach Chelsea. Londyńczycy skupiają się bowiem przede wszystkim na tym, co wydarzy się w Doniecku. Piłkarze co chwila podkreślają swoją wiarę w uczciwość kolegów po fachu (wykonujących ostatnio chyba jednak inny zawód), a Rafa Benitez przypomina, że porażka może Ukraińcom zaszkodzić. No, jakby sami tego nie wiedzieli. Rafa tak przejmuje się, żeby w drugim meczu przypadkiem się nie dogadali, aż chyba zapomniał, że sam ma mecz do wygrania. A przecież od jego przyjścia Chelsea nie zwyciężyła w żadnych z trzech spotkań, zdobyła zaledwie gola…

Image and video hosting by TinyPic

Reklama

– Skoro Abramowicz nie szanuje menedżera Chelsea, to dlaczego szanować mają go piłkarze? – pyta retorycznie Martin Samuel, dziennikarz „Daily Mail”. Angielskie media wbijają w londyńczyków jednak kolejne szpilki. Torresowi przypominają, że w 90 meczach zdobył 19 goli, a na jego zapowiedź, że w Chelsea chciałby skończyć karierę, odpowiadają: a to jeszcze jej nie skończył?

Grupa F

Będziemy szczerzy – ziewamy na samą myśl o tym, co tu się wydarzy. Bayern i Valencia są pewne awansu, powinny przypieczętować swoją wyższość nad pozostałą dwójką, ale… Jeśli im się nie uda, to nic nie szkodzi. Nic się nie stanie, nikt się tym nie przejmie. Mimo to, piłkarze Bayernu zapowiadają, że do tego meczu podchodzą w wyjątkowy sposób: chcą zemsty na BATE za porażkę w Mińsku. Zapowiadają, że zgotują rywalom piekło w Monachium, że urządzą taką kanonadę, jak ostatnio z Lille (zwycięstwo 6:1). Ale to i tak będzie tylko wisienka na torcie.

Image and video hosting by TinyPic

Dla Valencii, zmagającej się ostatnio z poważnym kryzysem, stawka czysto piłkarska jest wyższa – powrócić w końcu na prostą. Po kolejnej ligowej kompromitacji, tym razem u siebie 2:5, poleciał trener Mauricio Pellegrino, a lider Roberto Soldado między wierszami zasugerował, że był to błąd. Już chcieliśmy napisać, że Ernesto Valverde, nowy szkoleniowiec, może zacząć od mocnego uderzenia, ale na ławce zasiądzie dopiero w weekend.

Grupa G

– Od początku nas nie szanowano, bo wszyscy byli pewni, że skończymy rywalizację na ostatnim miejscu. Pokazaliśmy jednak, że zostaliśmy skreśleni przedwcześnie – mówi Kris Commons, pomocnik Celtiku. Menedżer Neil Lennon idzie krok dalej, przypominając, że wielu nie wierzyło, iż Szkoci ugrają choćby punkt, a oni potem wykonali niesamowitą pracę. Wciąż jednak brakuje im kropki nad „i”. Bo mimo, że dziś mają siedem „oczek”, za moment mogą mieć ich dziesięć, to nawet wtedy nie będą pewni awansu.

Celtic, chcąc dostać się do ćwierćfinału, musi bowiem lepiej zapunktować ze Spartakiem (u siebie), niż Benfica z Barceloną (na wyjeździe). Jeśli Portugalczycy zremisują na Camp Nou, Szkoci muszą wygrać, jeśli Portugalczycy wygrają… – Celtic zasłużył na awans, choćby przez wzgląd na fantastycznych kibiców. Liga Mistrzów byłaby bez nich zbyt cicha. Dlatego spróbujemy pomóc, pokonując Benfikę – przyznaje Leo Messi. Barca zagra bez kilku gwiazd, w tym Xaviego czy Koseckiego Pedro, ale właśnie z Messim. Dlaczego? Ano dlatego, że jeśli Argentyńczyk strzeli dziś dwa gole, to pobije rekord Gerda Muellera sprzed czterdziestu lat: 85 goli w jednym roku.

Image and video hosting by TinyPic

Grupa H

Stracone 32 gole w 22 meczach – tak wygląda wynik defensywy Manchesteru United. Wynik, który jest najgorszy od ponad dekady. Po tym, jak Reading załadowało liderowi Premier League trzy bramki, Aleksowi Fergusonowi puściły nerwy. Przejechał się po swoich obrońcach, zauważył, że dawno nie wyglądali aż tak źle, użył kilku porównań i podsunął angielskim mediom niezły temat…

Image and video hosting by TinyPic

Mimo, że walka o drugie miejsce jeszcze się nie zakończyła, to sprawa wydaje się raczej jasna. Galatasaray ma lepszy bilans bramkowy, niż Cluj, ale przede wszystkim ma łatwiejszego rywala – zamiast na Old Trafford, jedzie do Bragi. – Ale musimy uważać, w końcu przed rozpoczęciem rozgrywek Portugalczycy uchodzili za faworyta do awansu – zauważa Fatih Terim, trener Galaty. I nie ukrywa, że martwi go fakt, iż Ferguson zamierza postawić na zmienników. Nie ma w tym jednak nic dziwnego: dziś United gra o pietruszkę, a w niedzielę derby Manchesteru. Tylko, że nawet ci zmiennicy powinny bez większych problemów pokonać Rumunów.

***

Kursy, kursy, bukmacherka…

W Doniecku jednak pewny remis? Obstaw w Betclic, czyli TUTAJ KLIKNIJ >>

Image and video hosting by TinyPic

A gdyby w Londynie wydarzyły się rzeczy niebywałe… Zagraj na gola Torresa w Expekt, czyli TUTAJ KLIKNIJ >>

Image and video hosting by TinyPic

Celtic czy może jednak Benfica w ćwierćfinale? Typuj w BET-AT-HOME, czyli TUTAJ KLIKNIJ >>

Image and video hosting by TinyPic

Cluj dostanie w papę, a Galata przypieczętuje awans? Zagraj w COMEON, czyli TUTAJ KLIKNIJ >>

Image and video hosting by TinyPic

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama