Ktoś w Komisji Ligi wyraźnie nie lubi Podbeskidzia, może wręcz zapadł wyrok, by biednych bielszczan spuścić z ekstraklasy. Jak bowiem wytłumaczyć plagi, które spadają na „Górali”? Najpierw był mecz z Lechem Poznań, a w nim czerwona kartka dla Dariusza Pietrasiaka i gra w dziesiątkę przez całą drugą połowę. Efekt – porażka.
A dziś, jak grom z jasnego nieba, huknęło ponownie: kara Pietrasiaka anulowana, będzie mógł zagrać w najbliższej kolejce!
Czyli znowu w dupę.
Jedyne, co było pozytywne po meczu z Lechem – to, że kartkę dostał akurat Pietrasiak i że wreszcie będzie można się od niego uwolnić. A tu nic z tego. Za pomyłkę sędziego Stefańskiego punktów nikt nie zwróci, za to – o zgrozo – zwrócono Pietrasiaka. Z takim sabotażystą ligi nie da się uratować.