Sezon transferowy rozpoczęty, media wierne zasadzie chybił-trafił

redakcja

Autor:redakcja

28 listopada 2012, 17:12 • 2 min czytania

No to sezon ogórkowy zaczął się na dobre! Trochę przedwcześnie, bo już w listopadzie, ale dziennikarze aż nie mogli wytrzymać. Sygnał do natarcia dał „Przegląd Sportowy” informując już z okładki, że „Lech znów chce Rudniewa” (mało wybredny ten Lech – na ich miejscu wolelibyśmy Lewandowskiego). Bomba poszła w górę, wyścig się rozpoczął. I teraz – aż do marca – nie będzie chwili wytchnienia.
Do rywalizacji włączył się Eurosport. Wiadomo, z transferami to trudna sprawa, można się pomylić, więc na wszelki wypadek najlepiej wymienić tak wiele transferowych opcji, jak to tylko możliwe: „Manchester City czy Manchester United? A może Chelsea, Arsenal albo Liverpool? W kolejce są także Juventus i AC Milan. To tylko największe kluby, które ponoć chciałyby zatrudnić napastnika. Tymczasem, jak ustalił Eurosport.Onet.pl, znów pojawił się temat Roberta Lewandowskiego w Bayernie. Jest także opcja, że strzelec 13 goli dla Borussii w tym sezonie pozostanie w Dortmundzie nie tylko do końca czerwca 2014 roku”.

Sezon transferowy rozpoczęty, media wierne zasadzie chybił-trafił
Reklama

Ł»ebyśmy się nie pogubili, jeden tekst, a w nim…

– Manchester City
– Manchester United
– Chelsea
– Arsenal
– Liverpool
– Juventus
– AC Milan
– Bayern
– Borussia (czyli że zostanie).

Reklama

Zgubili gdzieś Real Madryt, ale to zapewne zwykłe niedopatrzenie, a może nawet zaplanowana akcja: można go przecież dodać jutro, osobnym newsem, pod roboczym tytułem „Mourinho nie odpuszcza w walce o Lewandowskiego”.

Na miejscu Eurosportu nie szczypalibyśmy się aż tak bardzo i napisali, że Lewandowski przejdzie do jednego z następujących klubów: Manchester City, Manchester United, Chelsea, Arsenal, Liverpool, Blackpool, Swansea, Blackburn, Newcastle, Everton, Southampton, West Ham, Stoke City, Wigan, Tottenham, Fulham, Norwich, Juventus, Milan, Napoli, Inter, Fiorentina, Parma, Sampdoria, Cagliari, Roma, Lazio, Udinese, Palermo, Barcelona, Real Madryt, Valencia, Atletico, Sevilla, Betis, Rayo, Levante, Real Saragossa, Espayol, Paris Saint Germain, Olympique Marsylia, Lyon, Bordeaux, Sochaux, Troyes, Zenit, CSKA, Spartak, Rubin, Anży, Benfica, Sporting, Porto, Celtic, Panathinaikos, Olympiakos, Bayern, VfB, Werder, Padeborn, Lech Poznań, Malaga, Anderlecht, Lille, Galatasaray, Trabzonspor, BATE…

Albo zostanie w Borussii.

Drodzy dziennikarze, to jak w totku – im więcej kuponów wypełnicie, tym większa szansa na zwycięstwo. Ale czy my wam w ogóle musimy to tłumaczyć? Od lat jesteście wierni starej sprawdzonej metodzie „chybił-trafił”.

Najnowsze

Niemcy

Potulski rośnie w siłę, ale Mainz bez zwycięstwa w polskim meczu

Wojciech Piela
0
Potulski rośnie w siłę, ale Mainz bez zwycięstwa w polskim meczu
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama