Co prawda tylko na momencik, ale za to w dość efektownym stylu, bo nie dość, że w końcu wyszedł w pierwszym składzie Eskisehirsporu, to jeszcze zaliczył asystę, a jego drużyna rozbiła na wyjeździe Trabzonspor aż 3:0 i wspięła się na piąte miejsce w tabeli. Mamy nadzieję, że Mały na stałe jedenastki, bo jednak przedwczesny powrót do takiej, a nie innej Wisły byłby sporym wyrżnięciem się na ryj upadkiem. Gwoli ścisłości dodajmy, że Polak przebywał dziś na boisku do 58. minuty, czyli o 18 minut krócej niż Adrian Mierzejewski.
Reklama
A tutaj asysta Patryka: