Gracz Football Managera trenerem w Azerbejdżanie – może my też byśmy mogli?

redakcja

Autor:redakcja

24 listopada 2012, 01:20 • 2 min czytania

Jean Pierre Papin. Dla najmłodszych – enigma, dla troszkę starszych – gracz pamiętany jak przez mgłę. Człowiek, który rozpalał Marsylię na długo przed tym, gdy uczynili to niezadowoleni arabscy imigranci. Facet, który nahukał dla tej znakomitej wówczas drużyny grubo ponad sto goli, a potem dołączył do fenomenalnego dream-teamu w AC Milan z van Bastenem na czele. Zdobywca Złotej Piłki w 1991 roku, wielokrotny mistrz Francji i Włoch, zdobywca Pucharu UEFA i Ligi Mistrzów. Co prawda wszystko jako piłkarz, nie trener, ale i tak gablota z trofeami robi wrażenie. Jako menedżer – nieco gorszy. Ugrał awans ze Strasburgiem, ale spadł z Lens. Teraz starał się o posadę szkoleniowca w FC Baku. Niestety, dostał kosza. Klub postanowił zatrudnić 21-letniego młokosa, Vugara Guloglana oglu Huseynzade.
Jego cały kapitał i doświadczenie to… gra w Football Managera.

Reklama

– Zawsze chciałem pracować w profesjonalnym futbolu, dlatego od 2002 roku dużo czasu poświęcam grze Football Manager – przyznał na konferencji prasowej (realnej, nie wirtualnej) nowy trener FC Baku. Menedżer zapowiedział, że za trzy lata robi awans do Ligi Europejskiej, w tym sezonie kontentując się utrzymaniem.

Serio, goście zatrudnili trenera, którego jedyne doświadczenie to całkiem udana kariera w FM-ie. To nie jest artykuł sponsorowany, wątpimy również, by było to jakieś przedwczesne prima aprilis – news powtórzony jest już we wszystkich możliwych serwisach informacyjnych. Trochę nie możemy w to uwierzyć, ale jako że jesteśmy redakcją elastyczną, nowoczesną i w mig dostosowującą się do nowych wyzwań, mamy coś ekstra.

Reklama

Wiemy, że czytają nas ludzie z ŁKS-u. Wiemy również, że Marek Chojnacki jest na wylocie. Panie i panowie, oto nasze oficjalne CV.

Zwróćcie uwagę, że (i tu należy się pochwała dla skautów Football Managera za duży realizm) dysponowaliśmy od początku gry budżetem równym bramkowemu dorobkowi Bartosza Ślusarskiego w sezonie 2011/12. Stać nas było na wypłacenie odszkodowań pozwalnianym parodystom i zaoferowanie wyższej pensji Agwanowi Papikyanowi.

Jesteśmy gotowi wydźwignąć فKS z kryzysu i wzorem Piotra Świerczewskiego – stawiamy na to każde pieniądze (o ile oczywiście nam też dacie taką zabawkę jak „Świrowi” i pozwolicie prowadzić klub). Nasze statystyki mówią same za siebie, a casus FC Baku wyznacza trendy.

Lechię jak coś też możemy wziąć. Ustawić Traore w ataku potrafiłby nawet Franciszek Smuda.

Najnowsze

Anglia

Kolejne zwycięstwo Aston Villi! Błąd Casha nie przeszkodził [WIDEO]

Wojciech Piela
0
Kolejne zwycięstwo Aston Villi! Błąd Casha nie przeszkodził [WIDEO]
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama