Jerzy Engel, decyzją Romana Koseckiego, powoli kończy swoją pracę w PZPN. W tym momencie musimy mu gorąco pogratulować – to naprawdę sztuka pracować przez tyle lat i zarazem nie zdradzić się z zakresem obowiązków. McGeorge odchodzi, ale wciąż zagadką pozostaje, czym się faktycznie zajmował. Po prostu mistrz kamuflażu.
Jednocześnie mamy nadzieję, że polski futbol nie straci tak doświadczonego szkoleniowca i że jeszcze zobaczymy byłego selekcjonera na trenerskiej ławce.
Reklama