Zapowiadamy weekend w Europie: derby Londynu, pojedynek strzelb, sentymentalna podróż Di Matteo

redakcja

Autor:redakcja

16 listopada 2012, 20:48 • 4 min czytania

Czy Bayern ustrzeli kolejny rekord? Czy w derbach północnego Londynu strzałów, a właściwie goli padnie tyle, co ostatnio? Czy odgryzanie się dawnemu pracodawcy pomoże szkoleniowcowi Chelsea? Innymi słowy – kilka pytań i odpowiedzi, co czeka nas w ten weekend w ligach zagranicznych. W tych, w których hasło „piłka nożna” ma trochę inne znaczenie niż w Polsce.
Czy derby północnego Londynu znów zakończą się gradem bramek?
Tak, a przynajmniej wszystko na to wskazuje. Może i zarówno Arsenalowi, jak i Tottenhamowi nie wiedzie się ostatnio najlepiej, może i powinni zagrać ostrożnie, skupić się głównie na defensywie, ale… czy ktoś w to naprawdę wierzy? W Anglii, jeśli ktoś już użyje słowa „hit” – a pada ono praktycznie co tydzień – na ogół wie, co mówi. Takie mecze po prostu nie kończą się bezbramkowymi remisami, one z zasady są emocjonujące. Zresztą, w derbach północnego Londynu prawie zawsze padał grad bramek. Osiem lat temu Tottenham przegrał 4-5, cztery lata później skończyło się 4-4 albo w styczniu tego roku było 5-2 dla Kanonierów.

Zapowiadamy weekend w Europie: derby Londynu, pojedynek strzelb, sentymentalna podróż Di Matteo
Reklama

Image and video hosting by TinyPic

Arsenal-Tottenham, sobota, godz. 13:45 | Postaw OVER 3,5 gola – 2.45 w BETCLIC >>

Reklama

Czy sentymentalna podróż okaże się bolesna dla Roberto Di Matteo?
Trener Chelsea znalazł się na zakręcie, to bez wątpienia. Jego drużyna zamiast powiększać swoją przewagę nad Manchesterem United, niespodziewanie zaczęła gubić punkty (a MU, jak na złość, wygrywa wszystko, co jest do wygrania). Ofensywne trio Mata-Torres-Hazard zwolniło tempo, czego efektem są dwa punkty w trzech ostatnich meczach. Sytuacja Chelsea nie jest jeszcze zła, ale za chwilę – w perspektywie udziału Klubowych Mistrzostw Świata w grudniu oraz pauzy Terry’ego – może się stać nieciekawa. Miny piłkarzy też raczej nie przekonują…

Image and video hosting by TinyPic

A Di Matteo? Dla niego wyjazd do West Bromwich jest wyjątkowy, w końcu to tam pracował ostatnio. – To, że mnie zwolnili z klubu wyszło mi na dobre. Spójrzcie, w jakim miejscu dziś się znajduję – podkręca atmosferę.

West Brom-Chelsea, sobota, godz. 16:00 | Postaw na zwycięstwo Chelsea – 1.90 w BET-AT-HOME >>

Czy Ludo Obraniak w meczu na szczycie potwierdzi formę?
– Czapki z głów za gola, ale gry musimy oczekiwać od niego lepszej – zwracał uwagę po meczu z Urugwajem Kamil Kosowski, blogger Weszło. Jak na Obraniaka, to nawet dobra i sama bramka, w końcu coś. Kilka dni wcześniej Ludo rozegrał swój najlepszy mecz w sezonie, z Lorient strzelił gola, zaliczył asystę, przy innym trafieniu miał spory udział. Nagroda – miejsce w jedenastce kolejki „L’Equipe”. Jego Bordeaux wygrało wówczas 4-0 na wyjeździe, wpisując się w najnowszy francuski trend pt. „gromimy Lorient ile wlezie” (16 straconych goli w czterech meczach). Drużyna Obraniaka złapała bliski kontakt z czołówką, a teraz podejmuje u siebie Marsylię. Marsylię, która ostatnio gra bardzo w kratkę, nawet rozczarowuje. Dla Ludo to będzie duży test.

Bordeaux-Marsylia, niedziela, godz. 21:00 | Postaw na remis – 3.15 w EXPEKT.COM >>

Czy maszyna do ustanawiania rekordów znów zapisze się w kartach historii?
No pewnie. Bayern zbudował na obecny sezon niesamowicie mocną ekipę – nieosiągalną dla pozostałych na podwórku krajowym, bardzo silną jak na warunki europejskie. Nie wiemy, ile trofeów w tym roku zgarną Bawarczycy, czy wszystkie możliwe, czy tylko część, ale jedno jest pewne: na długie lata zapiszą się w historii. Najdroższy transfer w Bundeslidze? Bayern. Najwięcej członków klubu kibica w Niemczech? Bayern, z nowym rekordem. Najlepsza seria w historii na starcie ligi? Bayern, osiem zwycięstw z rzędu. Najlepsza inauguracja w historii? Oczywiście Bayern. Bawarczycy stają właśnie przed szansą ustanowienia kolejnego rekordu – mogą wygrać ósme z kolei wyjazdowe spotkanie, czego w Bundeslidze nie dokonał jeszcze nikt. Zresztą, na boisku rywala radzą sobie lepiej, niż dobrze:

Image and video hosting by TinyPic

Jak na wyjazd, to podopieczni Juppa Heynckesa wybierają się wyjątkowo blisko. Do Norymbergii, na derby Bawarii. W Bayernie zabraknie Arjena Robbena, po raz pierwszy w kadrze znalazł się Mario Gomez. Gospodarze nie wygrali u siebie z Bayernem od pięciu lat.

Nuernberg-Bayern, sobota, godz. 15:30 | Postaw na zwycięstwo Bayernu do przerwy – 1.65 w COMEON >>

Kto górą w snajperskim starciu – El Matador czy Faraon?
El Matador, czyli Edinson Cavani. Urugwajczyk, który w każdym z pięciu ostatnich meczów trafiał do siatki. Z Polską, na przykład, choć spędził na boisku 45 minut albo z Dnipro, któremu załadował aż cztery gole. – Te bramki to nie tylko jego zasługa, tylko całej drużyny. Napoli to nie tylko Cavani, to cała grupa prawdziwych czempionów – przekonuje trener Walter Mazzarri. Kto mu wierzy, to akurat inna sprawa, bo fakty są takie, że Urugwajczyk w Serie A zdobył osiem bramek, tyle samo co Stephan El Shaarawy. I od skuteczności 20-letniego Włocha w takim samym stopniu uzależniony jest Milan.

Dlaczego wierzymy w bardziej w Cavaniego, od którego jeszcze niedawno nie czuł się wcale gorszy Radek Matusiak? Decydujące będzie doświadczenie i koledzy z drużyny. Napoli gra u siebie bardzo dobrze, nie gubi głupio punktów, nie traci wielu goli.

Napoli-Milan, sobota, godz. 20:45 | Postaw na gola Cavaniego – 1.85 w BETCLIC >>

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama