Weryfikacja, weryfikacja i jeszcze raz weryfikacja. Czy się to komuś podoba czy nie – w naszej niewydrukowanej tabeli zmieniamy boiskowe wyniki. Przecież nie będziemy zaliczać goli, które padły po kopnięciu bramkarza, prawda? Tego jeszcze przepisy nie dopuszczają.
W największym skrócie wygląda to u nas tak:
Widzew Łódź – Lech Poznań: remis zamiast zwycięstwa gości.
Korona Kielce – Wisła Kraków: zwycięstwo gości zamiast remisu.
I teraz uzasadnienie. Oczywiście w przypadku spotkania w Łodzi sprawa jest klarowna, ponieważ jedyny gol padł w sposób nieprawidłowy – co do tego mamy chyba pełną zgodę, nawet najzagorzalsi fani „Kolejorza” przyznają, że bramka nie powinna być zaliczona. Problem mieliśmy ze spotkaniem Korony z Wisłą – tam zabranie gola gospodarzom (bo ostatecznie zabraliśmy) było zsumowaniem kilku błędów arbitra. Po pierwsze – dwóch spalonych niesłusznie odgwizdanych, kiedy wiślacy, już w samej końcówce, mogli podwyższyć na 2:0. Po drugie – niesłusznego wyrzucenia z boiska zawodnika krakowskiego zespołu. Nasza logika jest następująca: jest bardzo prawdopodobne, że z dwóch wariantów, chociaż jeden zostałby zrealizowany. Albo Wisła podwyższyłaby na 2:0, albo grając w 11 na 9 dowiozła 1:0.
Pojawił się też plusik w rubryce „sędzia zaszkodził” przy Legii Warszawa, ponieważ Ugo Ukah powinien zostać wyrzucony z boiska, ale uznaliśmy, że to jedno zdarzenie to zbyt mało, by odebrać Jagiellonii trzy punkty.
Aktualny bilans żółtych kartek dla sędziów wygląda tak: Małek, Gil, Borsk (trzy), Marciniak, Lyczmański (po dwie), Wajda, Musiał, Jarzębak (jedna).
