Historia naszego czytelnika, który nie został wpuszczony na mecz z powodu posiadania niebezpiecznych narzędzi zbrodni w postaci płyt CD zainspirowała nas do stworzenia listy przedmiotów zakazanych. Jakie rekwizyty mogą wykluczyć was z trybun? Czego nie możecie pod żadnym pozorem wnieść na piłkarskie stadiony? Czym możecie zamordować piłkarza? Oto nasza „zakazana księga”, vademecum przedmiotów, z którymi pokazywanie się jest nie tylko surowo zabronione przez ustawę o bezpieczeństwie imprez masowych, ale zwyczajnie, po ludzku, nie przystoi kulturalnemu sympatykowi popisów sportowych.
By nie pominąć żadnego niebezpiecznego narzędzia postanowiliśmy zapytać was o zdanie. Za pomocą Twittera, naszego konta @WeszloCom oraz hashtagu #OchronaZbieraFanty mogliście podzielić się z nami swoją lekkomyślnością opowiadając o przedmiotach, które – choć niebezpieczne – zdecydowaliście się przytaszczyć na stadion.
Lista przedmiotów zakazanych wg twitterowej społeczności serwisu weszlo.com:
Narzędzia mordu vol. 1 – trucizny:
Okazało się, że spryt to wasza mocna strona. Jako jeden z przedmiotów rekwirowanych na stadionowych bramkach podaliście wszelkiego rodzaju jedzenie. Bardzo przebiegłe – wniesienie na trybuny trucizny, a gdyby nie udało się jej podrzucić do bidonów – mechaniczne użycie jej jako broni miotanej.
Wśród tego oręża dominują gumy do żucia (niestety nie pochwaliliście się jaki smak i marka), chipsy, cukierki, jogurty oraz batony. Mamy jednak również dwa hity: w Gdańsku ochrona musiała zmierzyć się z pizzą (!), z kolei na niezidentyfikowanym obiekcie służby porządkowe zapobiegły katastrofie nakazując otwarcie paczki słonecznika. Wiadomo, zamknięta paczka skierowana w stronę sędziego liniowego mogłaby nawet zabić, zaś otwarta jest kompletnie zneutralizowana. Niestety ochrona nie pomyślała o tym, że kibice wnoszący na stadion słonecznik mogą użyć łusek jako amunicji. Ten aspekt z pewnością należy jeszcze dopracować.
Aha, no i kanapki. Nie ma i nigdy nie będzie społecznego przyzwolenia na atakowanie piłkarzy sałatą i wędliną!
Narzędzia mordu vol. 2 – broń chemiczna/biologiczna:
Niestety trucizny to zaledwie wierzchołek góry lodowej. Część z was próbowała bowiem wnieść na stadion broń chemiczną, może nie masowego rażenia, ale sam fakt zasługuje na naganę. Środki farmakologiczne na trybunach nie są i nie będą akceptowane. Dlatego też dzielni ochroniarze zadbali, by tak niebezpieczne przedmioty jak „tabletki na gardło” (aha, znamy te wasze pigułki!), czy Orofar zostały w tzw. „depozycie”.
Wahaliśmy się, czy doliczyć do tej grupy napoje, ale wnoszenie butelek jest na szczęście coraz rzadsze. Akcja uświadamiania tłumów przynosi efekty i uczycie się, że pije to się przed, albo po meczu, nigdy w trakcie. Niestety część z was wciąż próbuje ominąć zakaz wnoszenia na stadion plastikowych korków i przynosi napoje np. w kartonikach, razem ze słomką. Ochrona na szczęście szybko reaguje na podobne próby przechytrzenia stróżów porządku i rekwiruje również soczki.
Narzędzia mordu vol. 3 – broń miotana:
Tutaj mamy festiwal braku wyobraźni – bierzecie na stadion długopisy, ołówki, temperówki (pewnie z metalowym ostrzem!), PASKI oraz zapalniczki. Co gorsza część z was nadal nie może zaakceptować, że czapka zimowa to już o krok od kominiarki i uporczywie przychodzi na stadion z tym narzędziem praktycznie od razu gotowym do zamaskowania twarzy. Szczoteczka do zębów, pusty plecak, skarpetki, czy parasol – a po co wam to na stadionie?! Bezrefleksyjnie przynosicie też perfumy, także te drogie, oraz laptopy, które rzucone na murawę ściągnęłyby na klub gigantyczne kary.
Okulary też nie są mile widziane – można użyć ich jako rekwizytu maskującego, ale także jako broni miotanej.
O obcinaczu do paznokci, który zabrał na stadion jeden z was już nie wspominamy. Wiadomo, do czego może taki obcinacz służyć.
***
Trzy przedmioty które nie pasują nam do żadnej z kategorii – słuchawki mp3 (prawdopodobnie służące do duszenia), torba z gadżetami od klubu (w której znajdowały się ulotki, mapa miasta i długopis) oraz papierosy (które jak wiadomo powodują raka i choroby płuc).
***
Na szczęście ochrona jest czujna nie tylko w Polsce, dlatego też przypominamy, że w Bukareszcie rekwirują także klucze (czekamy na reakcję ze strony polskich ochroniarzy, metal jest metal, nie powinien się pojawiać na stadionie) oraz… tampony.
Z tym krótki poradnikiem na pewno uda wam się wejść na stadion nie irytując przy okazji służb porządkowych oraz nade wszystko – nie stwarzając zagrożenia dla siebie oraz innych uczestników imprezy masowej.